Pierwszej porażki w okresie doznali w II lidze siatkarze WKS-u Wieluń. Dotychczasowy lider grupy trzeciej uległ 2:3 Chełmcowi Wałbrzych.
Wielunianie byli faworytami starcia, choć przystępowali do niego osłabieni brakiem Konrada Pałygi. Do dyspozycji trenerów – mimo iż znaleźli się w kadrze – nie byli ponadto Radosław Szczeciński oraz Adam Staniszewski. Pierwszy set zgodnie z przewidywaniami dla WKS-u, który wprawdzie w końcówce miał niewielkie problemy, ale wygrał do 21. Wyrównana druga partia dla gości – 25:22. Choć w trzeciej odsłonie kibice oglądali dość równe starcie, to z czasem przewagę zaczął zyskiwać wieluński zespół, zwyciężając do 19. W kolejnym secie WKS prowadził już 15:10, a jednak Chełmiec doprowadził do tie-breaku, wygrywając 25:22. W decydującej partii wukaesiacy kilka razy odskakiwali na trzy punkty, mieli piłki meczowe od stanu 14:11, ale to rywale zdobyli pięć punktów z rzędu i zwyciężyli do 14, a w całym meczu 3:2.
Dla WKS-u to pierwsza porażka w tym sezonie i pierwsza u siebie od dwóch lat. Poprzednimi pogromcami wielunian w hali WOSiR-u byli częstochowscy akademicy w 2023 roku.
Ten mecz pokazał, iż z takim zespołem jak Wałbrzych nie możemy ani na chwilę przestać grać swojej siatkówki, którą sobie zaplanowaliśmy, którą umiemy, bo jak była strata 3 czy 4 punktów drużyny z Wałbrzycha, oni pokazywali, iż każdą piłkę chcą podnieść z parkietu. Trzeba im oddać, iż faktycznie dzięki temu wracali, a dodatkowo fantastycznie na zagrywce w dwóch momentach, w dwóch setach odpalił ich atakujący. Tutaj po prostu zabrakło nam chłodnej głowy, żeby po prostu przyjąć piłkę i zrobić przejście. Takiego może jednego planu na jedną akcję. Faktycznie w kilki ustawieniach utknęliśmy na dłużej – mówił Bartłomiej Matejczyk, pierwszy trener WKS-u.
Porażka kosztowała wieluńską drużynę stratę pierwszego miejsca w tabeli. Wielunian wyprzedził Chrobry Głogów, jednak warto pamiętać, iż wukaesiacy rozegrali dwa mecze mniej.