Piłka nożna 2. liga. Nie ma „LIPY” ! Podhale lepsze od Hutnika w derbach Małopolski!

podhaleregion.pl 7 godzin temu

Wypełnione trybuny, głośny doping i ogromne emocje od pierwszego gwizdka – tak wyglądało starcie 15. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy Podhalem Nowy Targ a Hutnikiem Nowa Huta. Zespół Tomasza Kuźmy potwierdził, iż własne boisko jest jego twierdzą, pokonując rywala z Krakowa 1:0 po golu Mikołaja Lipienia w 61. minucie.

Od pierwszych minut to Podhale narzuciło rywalom swój rytm. Gospodarze gwałtownie przejęli inicjatywę i starali się zepchnąć Hutnika do głębokiej defensywy. Już w 3. minucie bliski szczęścia był Chojecki, który po krótkim rozegraniu rzutu rożnego uderzył z narożnika pola karnego – piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. Chwilę później, w 8. minucie, Lipień – po raz pierwszy – próbował szczęścia po długim rogu, ale uderzył nieczysto i futbolówka minęła bramkę. W 10. minucie Kurzeja z kolei mógł otworzyć wynik – po świetnym dośrodkowaniu Peny uderzył głową, ale zabrakło precyzji. Najgroźniejszą sytuację dla Hutnika w pierwszej połowie stworzył – w 17. minucie – Hoyo-Kowalski, który w zamieszaniu pod bramką Styrczuli z dwóch metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Podhale nie zwalniało tempa. W 38. minucie w centrum uwagi znalazł się Vaclavik, którego mocny strzał w 38. minucie z trudem odbił bramkarz Hutnika. Tuż przed przerwą Nowak kapitalnie zszedł z piłką do środka pola karnego i huknął tuż obok słupka.

Po przerwie nowotarżanie ruszyli jeszcze odważniej. W 48. minucie od utraty gola gości uratowała poprzeczka (centro strzał Salaka). W kolejnych minutach piłkarze Podhala nie przestawali naciskać. Kurzeja próbował z dystansu, Giel efektownie z przewrotki, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Wreszcie w 61. minucie wysiłek Podhala został nagrodzony. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Nowaka z rzutu rożnego na krótki słupek, piłkę przedłużył Kurzeja, a Lipień zachował najwięcej zimnej krwi, umieszczając futbolówkę w siatce.

Po golu gospodarze mądrze kontrolowali przebieg gry. Goście z Krakowa zareagowali czterema zmianami, próbując odświeżyć ofensywę. W 78. minucie Szablowski trafił choćby do bramki miejsowych, jednak arbiter słusznie dopatrzył się pozycji spalonej. W końcówce spotkania Podhale mogło postawić kropkę nad „i”. W 85. minucie po dośrodkowaniu Seweryna, Marcinho głową posłał piłkę minimalnie obok słupka.

Podhale wygrało jak najbardziej zasłużenie. Zagrało dojrzale, konsekwentnie i z ogromną determinacją. Zespół trenera Tomasza Kuźmy od pierwszej do ostatniej minuty realizował nakreślony plan – agresywny pressing, szybkie przejścia do ataku i pełna kontrola środka pola. Hutnik, mimo ambitnej postawy, zwłaszcza w defensywie, nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną drużynę z Nowego Targu.

Środowy mecz w Pucharze Polski kosztował nas dużo sił zarówno fizycznych, jak i mentalnych, stąd mieliśmy dzisiaj problemy z intensywnością, jaką od pierwszych minut narzucił rywal. Na pewno nie mogę mieć pretensji do zespołu o zaangażowanie w tym spotkaniu – mówił szkoleniowiec Hutnika, Krzysztof Świątek. Z kolei trener Podhala nie krył satysfakcji z postawy swoich podopiecznych: – Gratuluję swojej drużynie konsekwencji i determinacji w dążeniu do zwycięstwa. Od początku wiedzieliśmy, iż musimy grać swoje, cierpliwie i z wiarą w końcowy sukces. Zespół wykonał dziś świetną pracę, a takie mecze budują charakter i pokazują, iż idziemy w dobrym kierunku.

NKP Podhale Nowy Targ – Hutnik Kraków 1:0 (0:0)

1:0 Lipień 61

Podhale: Styrczula – Michota, Kumorek, Salak, Pena (62 Seweryn), Vaclavik, Nowak, Lipień (62 Rubiś, Giel (760 Marcinho), Kurzeja, Chojecki (84 Hamed)

Hutnik: Damian Hoyo Kowalski – Hołuj, Burka, Urbańczyk, Jopek (74 Rzepka), Sowiński (74 Gałek), Gandziarowski, Daniel Hoyo Kowalski, Kieliś (74 Motrych), Prusiński (74 Bil), Śliwa (46 Szablowski)

Sędziował: Łukasz Ostrowski ze Szczecina. Żółte kartki: Kurzeja, Peña, Kumorek – Śliwa, Szablowski.

Idź do oryginalnego materiału