Piłka nożna 4. liga. Bez goli, ale z emocjami. Lubań i Glinik na remis na inaugurację sezonu

podhaleregion.pl 3 godzin temu

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie inaugurujące sezon 2025/2026 w Texom IV lidze małopolskiej, w którym Lubań Maniowy podejmował Glinik Gorlice. Choć bramek nie było, kibice na pewno nie mogli narzekać na brak emocji.

Lubań Maniowy – Glinik Gorlice 0:0

Lubań: Sikora – Janeczek, Potoniec (88′ Jandura), Kasperczyk, Duda, Pluta (80′ Bryja), Gruszkowski, Faron, Zaika, Sutor (70′ Plewa), Chlipała
Glinik: Czochór – Miczenko, Dąbrowski (63′ Olejnik), Geci (68′ Bryła), Andoni, Gogola (83′ Rojek), Koźma, Supel, Gazda, Gambal (75′ Drąg), Stasik (88′ Szafran)

Żółte kartki: Chlipała, Kasperczyk, Potoniec – Geci, Gogola, Andoni, Supel

W przerwie letniej w Maniowach doszło do sporych roszad kadrowych. Do drużyny trenera Łukasza Schreinera dołączyli: Jakub Sutor (były zawodnik m.in. Garbarni Kraków i Cracovii), Igor Zahora (Orawa Jabłonka), Mikołaj Podgórski (Poprad Muszyna) oraz Marek Klag (Zyndram Łącko). Do zespołu wrócili również Patryk Duda i Bartłomiej Gruszkowski. Odeszli natomiast: Grzegorz Misiura, Daniel Wajsak, Szymon Kolasa, Kacper Czajkowski i Adam Sobuś.

Rywal na inaugurację był wymagający – Glinik w poprzednim sezonie był o krok od awansu do III ligi, przegrywając dopiero w finale baraży z Sokołem Kolbuszowa. W pierwszej połowie to goście częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale razili nieskutecznością. Dwukrotnie piłka otarła się m.in o poprzeczkę bramki gospodarzy. Lubań miał jedną klarowną okazję – po świetnej akcji i dograniu Chlipały w pole karne, Kasperczyk główkował prosto w środek bramki, gdzie czekał czujny Czochór.

W drugiej części meczu role się odwróciły. To Lubań przejął inicjatywę, raz po raz testując czujność bramkarza Glinika. Czochór był jednak w doskonałej dyspozycji – w 83. minucie obronił groźny strzał Kasperczyka, instynktownie wybijając piłkę na rzut rożny. Wcześniej zatrzymał także uderzenie Potońca, a później mógł odetchnąć, gdy kapitan Lubania nie trafił w bramkę z dobrej pozycji. Szczęścia zabrakło też Faronowi, który minimalnie chybił z rzutu wolnego.

Ostatecznie żadna z drużyn nie znalazła sposobu na pokonanie bramkarza rywali i sezon dla obu ekip rozpoczął się podziałem punktów

Na pewno ta drug połowa sprawia, iż mamy spory niedosyt. Patrząc jednak na to jak wyglądała pierwsza połowa myślę iż finalnie wynik remisowy jest sprawiedliwy i nie krzywdzi żadnej ze stron – ocenił trener Lubania.

Idź do oryginalnego materiału