W 2. kolejce spotkań sezonu 2025/2026 w 4. lidze małopolskiej nasze drużyny – grając na wyjazdach – nie zaznały smaku zwycięstwa. Lubań Maniowy zremisował 1:1 w Niepołomicach z rezerwami Puszczy z kolei Watra Białka Tatrzańska przegrała 0:2 wyjazdowe spotkanie w Andrychowie z Beskidem.
Beskid Andrychów – Watra Białka Tatrzańska 2:0 (2:0)
Beskid: Krzyżanowski – Nagi, Siwiec, Kaczmarczyk, Wróblewski (83 Budka), Ostafin (90 Kramarz), Koim, Klimczyński (90 Koryga), Surówka (72 Malarz), Kasiński, Sarnecki (64 Matysek),
Watra: Kobal – Porębski (78 D. Okas), Łukaszczyk, Gimenez, Styrczula, Pullen (86 Bryja), Płonka (51 Pochroń), Lutsenko, Rudzki, O. Okas (83 Lupa), Bocheńczak
Sędziował Dominik Hebda. Żółte kartki: Siwiec, Nagi – Łukaszczyk, Porębski, O. Okas, Gimenez, Bocheńczak
– Uważam, iż to był mecz, który mógł się skończyć wynikiem w drugą stronę. My mieliśmy swoje sytuacje na początku spotkania. Potem straciliśmy dwie kuriozalne bramki, w tym jedną po niepotrzebnym rzucie karnym. W drugiej połowie znów stworzyliśmy kilka okazji, ale zabrakło nam skuteczności. Wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku – ocenił trener Watry, Łukasz Cabaj.
Puszcza II Niepołomice – Lubań Maniowy 1:1 (1:0)
Gol dla Lubania: Plewa 47
Lubań: Sikora – Chlipała, Zaika, Janeczek, Pluta (75 Magdziarczyk), Gruszkowski, Faron, Potoniec (15 Jandura), Duda, Sutor (70 Bryja), Plewa (65 Kasperczyk)
– Bardzo dobrze rozpoczęliśmy mecz, gwałtownie stworzyliśmy sobie okazję, ale jej nie wykorzystaliśmy. Potem zaznaczyła się przewaga gospodarzy, głównie w posiadaniu piłki, co przełożyło się na gola. W drugiej połowie również świetnie weszliśmy w grę – szybki gol nas uskrzydlił, było dużo dyscypliny i dominowaliśmy na boisku. Przeciwnik ani razu nam poważnie nie zagroził. Bohaterem meczu był bramkarz Puszczy – ocenił trener Łukasz Schreiner.