Piłka nożna 5. liga. Remisowa kolejka

podhaleregion.pl 3 godzin temu

W niedzielnych meczach 5. ligi oba nasze zespoły podzieliły się punktami z przeciwnikami. AP Wisła Czarny Dunajec 1:1 zremisowała z Turbaczem Mszana Dolna, z kolei Jordan Jordanów bezbramkowo zremisował w Stróżach z Kolejarzem.

AP Wisła Czarny Dunajec – Turbacz Mszana Dolna 1:1 (1:0)

1:0 Miętus 30, 1:1 Liberda 70

Wisła: Laskowski – Drobnak, A. Kamiński, Ksawery Kamiński (75 Konig), Misiura, Młynarski (75 Kidoń), Kobylarczyk (85 W. Lach), Tylniak (70 Diaz), Paniak (73 Ptak), Kozak (70 Kuzmenko), Miętus

Turbacz: Borchsh – Żmuda, Lach, Majchrzak, Wacławik, D Pandyra (70 Psutka), Mizera, Michalczak, Kornas, Liberda (83 Łabuz), Dziadkowiec

Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem, ale pierwsi poważnie zagrozili właśnie przyjezdni — w 12. minucie potężne uderzenie Wacławika z rzutu wolnego z 25 metrów świetnie obronił Laskowski. Kilka minut później Dziadkowiec mógł otworzyć wynik, jednak ponownie czujny między słupkami był bramkarz Wisły. W 25. minucie to gospodarze byli bliscy szczęścia — Misiura próbował technicznego loba, a piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później nadeszło, co miało nadejść: w 30. minucie po perfekcyjnym dośrodkowaniu Drobnaka, Miętus głową umieścił futbolówkę w siatce, dając Wiśle prowadzenie. Turbacz próbował odpowiedzieć, a w końcówce pierwszej połowy Michałczak huknął z bliska, ale nieznacznie chybił. Jeszcze przed przerwą bramkarz gości popisał się znakomitą interwencją, zatrzymując sytuację sam na sam z Kozakiem.

Po zmianie stron gospodarze mogli podwyższyć wynik – w 58. minucie Kozak wyszedł sam przed bramkarza, minął go, ale z ostrego kąta nie trafił w światło bramki. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 70. minucie. Po szybkim kontrataku Mizera zagrał prostopadłą piłkę do Liberdy, który pewnym uderzeniem w krótki róg pokonał Laskowskiego i doprowadził do wyrównania. Wisła nie poddała się i do końca walczyła o zwycięstwo. Miętus główkował minimalnie obok słupka, a w samej końcówce groźnie uderzał Drobnak z rzutu wolnego, jednak piłka tylko otarła się o słupek. W doliczonym czasie gry gospodarze mieli jeszcze znakomitą okazję – Diaz nie wykorzystał sytuacji z bliskiej odległości, trafiając wprost w bramkarza. Chwilę później kontratak Turbacza mógł zakończyć się golem, ale defensorzy Wisły w ostatniej chwili zablokowali próbę Łabuza.

Kolejarz Stróże – Jordan Jordanów 0:0 (0:0)

Jordan: Kotlarz – Sieg, Tyrpa (62 Bachul), M. Radoń, Strzelczyk, Jeziorski, Czubin (72 K. Radoń), Jędrocha (72 Knapczyk), Wróbel, Hanusiak, Gancarczyk (80 Pindel)

Już w 3. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie – po strzale z pola karnego znakomitą interwencją popisał się Kotlarz, wybijając piłkę na rzut rożny. Jordan gwałtownie odpowiedział groźnymi akcjami – najpierw Tyrpa po dalekim wyrzucie Strzelczyka uderzył tuż obok słupka, a chwilę później Czubin zmusił golkipera gospodarzy do kolejnej trudnej interwencji po mocnym strzale z dystansu. W 20. minucie miejscowi przeprowadzili akcję prawym skrzydłem, jednak ich napastnik nieznacznie chybił. Jordan również miał swoje momenty – Jędrocha oddał groźny strzał po rykoszecie, ale bramkarz Kolejarza zachował czujność. Po przerwie tempo gry nie spadło. Gospodarze szukali swoich okazji, ale trafiali na dobrze dysponowanego Kotlarza. W 66. minucie po przechwycie Gancarczyka i dograniu do Jędrochy, ten ostatni nie zdołał dobrze trafić w piłkę. Największe emocje przyszły w końcówce. W 80. minucie obrońca Jordana sfaulował rywala we własnym polu karnym. Kapitan Kolejarza wziął odpowiedzialność na siebie, ale z jedenastu metrów posłał piłkę obok bramki! Chwilę później Hanusiak z rzutu wolnego uderzył minimalnie niecelnie.

Idź do oryginalnego materiału