Piłka ręczna: Jednym radość, innym łzy. Juniorom Padwy Zamość zabrakło bardzo niewiele

6 godzin temu
Pierwsza część spotkania Padwy z Olimpią była wyrównana. Ba, przez wiele minut to przyjezdni mieli korzystniejszy wynik. Duża w tym zasługa Wojciecha Parzonki, który w tej części gry rzucił aż osiem bramek (pięć z rzutów karnych). Dzielnie sekundował mu również na kole Andrzej Beczek. Ostatecznie do przerwy był remis 16:16, który żółto-czerwonych absolutnie nie satysfakcjonował. Po zmianie stron zamościanie zagrali już o wiele skuteczniej. Mocniej stali w defensywie, a pod bramką rywali niemal się nie mylili. Klasą dla siebie był Karol Małecki. W 40 minucie Padwa prowadziła już 25:20, a na kwadrans przed końcem – 30:23. Tej przewagi zamojski zespół już z rąk nie wypuścił, kończąc mecz zwycięstwem 38:31. – Początek spotkania nie napawał optymizmem. W obronie wyglądaliśmy słabo. Dopuszczaliśmy kołowych z zespołu rywali do rzutów, z czego często korzystali. Na szczęście uaktywnił nam się w bramce Mateusz Gawryś, a to dało do przerwy remis. Po zmianie stron uszczelniliśmy defensywę, a do tego dołożyliśmy skuteczność rzutową. Alan Guziewicz, Karol Małecki, Kacper Okapa i Wiktor Kawka rzucili sporo bramek, co pozwalało nam trzymać Olimpię na dystans. A wbrew pozorom i miejscu w tabeli, to wcale nie był zespół, z którym grało się łatwo i przyjemnie – ocenia spotkanie II trener Padwy Wiesław Puzia.Za tydzień Liga Centralna nie będzie grała, a w sobotę, 22 marca o godz. 17 żółto-czerwoni zmierzą się w Gorzowie Wielkopolskim z tamtejszą Stalą.CZYTAJ TEŻ: Piłka nożna: Dobra i zła wiadomość dla sympatyków Gromu RóżaniecNiestety, juniorzy Padwy Zamość nie zdołali awansować do najlepszej „ósemki” w Polsce. Do szczęścia zabrakło im zaledwie jednej zdobytej bramki. W pierwszym spotkaniu zamościanie pokonali Czarnych Olecko 29:27. Drugiego dnia ulegli Chrobremu Głogów 21:22, mimo iż jeszcze kilka minut przed końcową syreną prowadzili 21:18. Ostatniego dnia przegrali ze zwycięzcą turnieju, Iskrą Kielce 24:39. O tym, kto obok kielczan awansuje dalej, decydował bilans bramkowy. Okazało się, iż najlepszy miał zespół z Olecka, a żółto-czerwonych pogrzebała jedna bramka.– O awansie zespołu z Olecka zadecydowała jedna bramka, a szkoda tym bardziej, bo w bezpośrednim pojedynku byliśmy lepsi. Taki jest jednak sport, życzę więc zespołom z Kielc oraz Olecka powodzenia w kolejnych rundach. Dziękuję bardzo chłopakom za sportową walkę, za charakter i niesamowitą determinację w całym turnieju. Wynik jest ważny, ale jeszcze ważniejsze jest to, iż w każdych okolicznościach i z każdym rywalem ci chłopcy zawsze walczyli. Bardzo dziękuję rodzicom naszych graczy za pomoc w organizacji turnieju, ciepłe przyjęcie gości i zespołów przyjezdnych. Kibicom zamojskim oraz drużyn przyjezdnych gratuluję stworzenia niesamowitej atmosfery. Szkoda jedynie, iż wysiłek zawodników, trenerów, rodziców i kibiców nie został doceniony przez władze miasta, bo nikt nie zaszczycił nas swoją obecnością podczas całego turnieju oraz jego zakończenia – mówi wiceprezes Padwy Sławomir Tór.KPR Padwa Zamość – Olimpia Piekary Śląskie 38:31 (16:16)Padwa: Gawryś, Kozłowski – Guziewicz 7, Kawka 6, Małecki 6, Okapa 6, Parowinczak 4, Fugiel 3, Morawski 3, Adamczuk 1, Golański 1, Szymański 1, Bączek, Skiba, Wleklak.Kary: 18 minut (Padwa), 12 minut (Olimpia). Sędziowali: Mleczko (Jasień, woj. lubuskie), Paczyński (Bochnia).LIGA CENTRALNA MĘŻCZYZNWyniki meczów 18. kolejki: Padwa Zamość – Olimpia Piekary Śląskie 38:31, Stal Mielec – Miedź Legnica 26:23, AZS AWF Biała Podlaska – Gwardia Koszalin 35:29, KPR Żukowo – Stal Gorzów Wielkopolski 43:39, Pogoń Szczecin – Anilana Łódź 32:24, Jurand Ciechanów – Grunwald Poznań 32:28. Mecz Nielba Wągrowiec – SMS ZPRP Kielce został przełożony na 12 marca (środa).
Idź do oryginalnego materiału