Piłkarska 4 liga. Gryf Gmina Zamość gra bez presji

4 godzin temu
W pierwszej części sezonu nie wygrał ani razu, w drugiej zwyciężał już dwukrotnie (nie uwzględniamy wyniku sobotniego meczu z Kłosem Gmina Chełm w Rożdżałowie, zawody odbyły się już po zamknięciu tego wydania „Kroniki Tygodnia”). A przecież pod względem personalnym zespół z gminy Zamość w trakcie zimowego okienka transferowego poniósł sporo strat, a zyskał niewielu zawodników. PRZECZYTAJ TEŻ: Lubelski Związek Piłki Nożnej: Wybory trzeba było powtórzyć. Kiedy wybiorą nowe władze?Kadra Gryfa na drugą rundę zdecydowanie się zmniejszyła i teoretycznie osłabiła. – Poprawiliśmy wyniki, pomimo dużych ubytków kadrowych, niezbyt licznej kadry, a także bardzo młodej i niedoświadczonej rezerwy. To pokazuje, iż w rundzie jesiennej nie byliśmy tak słabi, jak to sugerowały uzyskane przez nas rezultaty, tylko brakowało nam czegoś, a przede wszystkim – piłkarskiego szczęścia. Uważam, iż w pierwszej rundzie zasługiwaliśmy na piętnaście punktów, a nie na pięć. Zimą zdołaliśmy trochę „wyczyścić” głowy piłkarzy. Zeszła z nich presja wyniku. Już nie muszą za wszelką cenę wygrywać, walczyć o utrzymanie się w IV lidze, tylko mogą czerpać euforia z gry – mówi Tomasz Bondyra, prezes Gryfa.
Idź do oryginalnego materiału