Piłkarska Sądecczyzna żegna Mariana Tajdusia. Odszedł trener z charakterem i pasją

4 godzin temu

Piłkarskie środowisko Sądecczyzny i całej Małopolski pogrążone jest w żałobie. W wieku 74 lat zmarł Marian Tajduś – legendarny trener, który przez dekady życia poświęcił się wychowywaniu kolejnych pokoleń piłkarzy. Dla niego futbol był nie tylko zawodem, ale życiową pasją. Kochał piłkę nożną ponad wszystko – twardy, wymagający, autentyczny. Trener z charakterem, który nigdy nie odpuszczał.

Wielkie sukcesy z Harnasiem Tymbark

To właśnie z drużyną Harnasia Tymbark Marian Tajduś odnosił swoje największe sukcesy, budując zespół z duszą i ambicją. Wiedział, iż na boisku nie ma miejsca na półśrodki. – Trzeba się naharować – mawiał. I sam dawał przykład. Od zawodników wymagał pełnego zaangażowania, ale jeszcze więcej wymagał od siebie.

Limanovia, Sandecja i pucharowe emocje

Jego piłkarska droga zaprowadziła go także do Limanovii, z którą przeżywał niezapomniane chwile podczas rewelacyjnych meczów w Pucharze Polski – m.in. z Lechią Gdańsk czy Wisłą Kraków. Pracował również w sztabie szkoleniowym I-ligowej Sandecji Nowy Sącz i prowadził wiele klubów na terenie Sądecczyzny i całej Małopolski.

Trenerem się bywa – sercem się pozostaje

Choć niejednokrotnie powtarzał, iż „trenerem się bywa”, to w jego przypadku było inaczej. Do końca życia wracał na ławkę – także tę przy boiskach młodzieżowych, gdzie swoją pasją zarażał najmłodszych. Dla wielu był mentorem, wzorem, a jego silny charakter, wymagające podejście i miłość do futbolu zostaną w pamięci środowiska piłkarskiego na zawsze.

Cześć Jego Pamięci.

Idź do oryginalnego materiału