3 godzin temu
Ostatnio piłkarze Lewartu Lubartów rozegrali dwa spotkania w rozgrywkach IV ligi lubelskiej w okresie 2025/2026. W meczach tych podopieczni Grzegorza Bonina zdobyli komplet 6 punktów. Na taki stan złożyło się wyjazdowe zwycięstwo 1:0 nad Granitem Bychawa i domowy triumf 4:0 nad drużyną Tanew Majdan Stary. Po trzynastu kolejkach piłkarze z Lubartowa w ligowej tabeli zajmują drugie miejsce. Zgromadzili 33 punkty, a strata do lidera to 4 punkty.
W dwunastej kolejce spotkań Lewart grał na wyjeździe z Granitem Bychawa. Przeciwnik zajmuje miejsce w dolnych rejonach ligowej tabeli i kibice lubartowskiej jedenastki liczyli na kolejne zwycięstwo. W pierwszej połowie oba zespoły miały swoje szanse na objęcie prowadzenia. Sztuka ta udała się jednak tylko przyjezdnym. W doliczonym czasie gry piłkę w pole karne wstrzelił Arkadiusz Bednarczyk. Futbolówka odbiła się od nogi jednego z obrońców Granitu i zmyliła bramkarza, zatrzymując się w siatce gospodarzy. Bramka do szatni dała więcej pewności siebie w dalszej części gry. Po zmianie stron Lewart kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. Dobre okazje na zmianę rezultatu mieli Aleks Aftyka i Paweł Myśliwiecki. Po strzale pierwszego piłka trafiła w słupek, a po uderzeniu drugiego zatrzymała się na poprzeczce. „Biało-niebiescy” wygrali w najniższy z możliwych sposobów, ale najważniejsze są trzy punkty, które dopisali na swoje konto.
W ostatnim z dotychczas rozegranych spotkań lubartowianie grali na własnym boisku z beniaminkiem – drużyną Tanew Majdan Stary. Mecz rozpoczął się w piątek 31 października tuż po godzinie 19 i odbywał się w świetle jupiterów. Był to pojedynek, który od początku układał się po myśli gospodarzy. Jedna z pierwszych okazji dała miejscowym prowadzenie. W 6 minucie Dawid Skoczylas dośrodkował piłkę na siódmy metr. Tam szybszy od obrońców był Krystian Żelisko i po jego uderzeniu kibice obejrzeli pierwszą bramkę. Piłkarze Lewartu poszli za ciosem i po trzech minutach prowadzili już różnicą dwóch trafień. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Aleks Aftyka, a po uderzeniu głową przez Pawła Myśliwieckiego bramkarz gości zmuszony był wyjąć ją z siatki. Już po pierwszej połowie było raczej wiadomo, kto będzie zwycięzcą tego pojedynku. Przysłowiową kropkę nad i piłkarze z ulicy Parkowej postawili między 73 a 76 minutą. Wtedy to trzeci i czwarty raz pokonali bramkarza gości. Najpierw z rzutu wolnego idealnie przymierzył Aleks Aftyka, a następnie na listę strzelców wpisał się Denys Demianienko. Napastnik miejscowych zdobył gola po uderzeniu piłki głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Aftyki. Strzelona bramka i dwie asysty to doskonały efekt gry pomocnika Lewartu. Od kilku spotkań Aleks jest w wysokiej formie i często doskonałymi podaniami otwiera kolegom drogę do zdobywania goli. Dla podopiecznych Grzegorza Bonina było to szóste zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach IV ligi lubelskiej.
Dokumentacja ostatnich spotkań ligowych Lewartu:
Granit Bychawa – Lewart Lubartów 0:1 (0:1); bramka padła po strzale samobójczym.
Skład Lewartu: Podleśny – Kompanicki, Niewęgłowski, Smirnov, Gede, Paluch (od 86 min. Raczyński), Aftyka (od 75 min. Wolski), Bednarczyk, Najda (od 83 min. Zieliński), Myśliwiecki, Demianienko (od 62 min. Skoczylas).
Lewart Lubartów – Tanew Majdan Stary 4:0 (2:0); bramki zdobyli: Krystian Żelisko w 6, Paweł Myśliwiecki w 9, Aleks Aftyka w 73, Denys Demianienko w 76 minucie.
Skład Lewartu: Podleśny – Kompanicki (od 82 min. Raczyński), Niewęgłowski, Smirnov (od 60 min. Gede), Paluch (od 77 min. Kuźma), Skoczylas, Aftyka, Bednarczyk (od 70 min. Wolski), Najda (od 66 min. Jabłoński), Myśliwiecki (od 77 min. Zieliński), Żelisko (od 70 min. Demianienko).
W najbliższą sobotę 8 listopada w ramach czternastej kolejki piłkarze Lewartu zagrają na wyjeździe z Turem Milejów. Początek spotkania o godzinie 17.00. Piętnasta kolejka zaplanowana jest na weekend 15-16 listopada. Wtedy to jedenastka z Lubartowa zagra na własnym boisku ze Startem Krasnystaw. Mecz w sobotę 15 listopada rozpocznie się o godzinie 13.00. Będzie to ostatnie ligowe spotkanie piłkarzy Lewartu w tym roku.
Tekst i foto: Ireneusz Góźdź
