Pilny komunikat dla milionów Polaków. Na kontach w ZUS leżą miliardy „niczyich” złotych. Sprawdź, czy te pieniądze należą do Ciebie, zanim przepadną

1 godzina temu

W ferworze przedświątecznych zakupów i szukania oszczędności w domowym budżecie, łatwo przeoczyć fakt, iż być może na wyciągnięcie ręki czeka na nas spory zastrzyk gotówki. I nie chodzi tu o wygraną na loterii, ale o pieniądze, które prawnie nam się należą, a o których istnieniu często nie mamy pojęcia. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) administruje miliardami złotych zgromadzonymi na subkontach osób, które zmarły przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Te środki są dziedziczne, ale jest jeden haczyk: urzędnicy sami po Ciebie nie zadzwonią. jeżeli nie złożysz wniosku, pieniądze zostaną w systemie.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce

To jeden z największych paradoksów polskiego systemu emerytalnego. Z jednej strony narzekamy na niskie świadczenia i drożyznę, z drugiej – Polacy masowo „zostawiają” w ZUS pieniądze, które mogłyby podreperować ich finanse. Szacuje się, iż na tak zwanych „uśpionych kontach” leżą miliardy złotych. Średnia wypłata z tego tytułu to często kilka, a choćby kilkanaście tysięcy złotych. Dlaczego tak się dzieje? Bo większość z nas żyje w błędnym przekonaniu, iż składki emerytalne przepadają wraz ze śmiercią ubezpieczonego.

O jakich pieniądzach mowa? Tajemnica II filaru

Aby zrozumieć, skąd biorą się te pieniądze, musimy cofnąć się do reformy emerytalnej z 1999 roku. Wprowadziła ona tzw. II filar, czyli Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE) oraz specjalne subkonta w ZUS.

Kluczowa informacja jest taka: środki zgromadzone w OFE oraz na subkoncie w ZUS podlegają dziedziczeniu. To nie są wirtualne punkty, to realny kapitał. Sytuacja dotyczy przede wszystkim osób, które zmarły:

  • Przed osiągnięciem wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn);
  • Będąc już na emeryturze, ale pobierały świadczenie krócej niż 3 lata (w przypadku tzw. emerytury docelowej).

Jeśli Twój małżonek, rodzic czy dziecko pracowało i odprowadzało składki po 1999 roku, a następnie zmarło przedwcześnie, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, iż na jego koncie w ZUS (lub w OFE, jeżeli tam należał) znajdują się środki do podziału.

Dlaczego ZUS milczy? „Brak wniosku to brak wypłaty”

Tu dochodzimy do sedna problemu. ZUS ma wiedzę o śmierci ubezpieczonego (otrzymuje dane z USC), ma wiedzę o zgromadzonych środkach, ale… nie ma obowiązku proaktywnego szukania spadkobierców. Przepisy są bezlitosne: inicjatywa musi wyjść od osoby uprawnionej.

– To jest biurokratyczna pułapka. Ludzie w żałobie nie myślą o sprawdzaniu stanu konta emerytalnego zmarłego. Mijają lata, a pieniądze leżą i tracą na wartości przez inflację, zamiast trafić do wdów, wdowców i sierot – komentują eksperci ds. ubezpieczeń społecznych.

Wiele osób myśli też, iż skoro zrzekło się spadku (np. z powodu długów), to nie ma prawa do tych pieniędzy. To błąd! Środki z OFE i subkonta ZUS nie wchodzą w skład masy spadkowej (chyba iż zmarły nie wskazał uposażonych). Rządzą się one odrębnymi prawami i można je odebrać niezależnie od przyjęcia lub odrzucenia spadku u notariusza.

Kto jest pierwszy w kolejce po pieniądze?

System dziedziczenia tych środków jest hierarchiczny. Kto może ubiegać się o wypłatę?

1. Osoby uposażone (wskazane przez zmarłego)
To sytuacja idealna. Każdy ubezpieczony może (i powinien!) wskazać w ZUS lub OFE osoby, które mają otrzymać środki po jego śmierci. Mogą to być osoby z rodziny, ale też zupełnie obce (np. partner w związku nieformalnym). jeżeli takie osoby zostały wskazane, procedura jest najprostsza.

2. Współmałżonek
Jeśli zmarły pozostawał w związku małżeńskim i istniała wspólność majątkowa, połowa środków zgromadzonych w czasie trwania małżeństwa automatycznie należy się wdowie/wdowcowi. Druga połowa podlega podziałowi.

3. Spadkobiercy ustawowi
Jeśli zmarły nie wskazał nikogo (a tak jest najczęściej, bo zapominamy o tej formalności), środki te trafiają do spadkobierców zgodnie z zasadami Kodeksu cywilnego (najczęściej dzieci i małżonek).

Co to oznacza dla Ciebie? (HCU – Twoja instrukcja odzyskania pieniędzy)

Jak sprawdzić, czy należą Ci się pieniądze i jak je odzyskać?

Koniec roku to idealny czas na uporządkowanie tych spraw. Nie pozwól, by pieniądze Twoich bliskich leżały bezczynnie. Oto, co musisz zrobić krok po kroku:

1. Przypomnij sobie historię zawodową zmarłego
Czy zmarły bliski pracował legalnie po 1999 roku? jeżeli tak, na pewno miał odprowadzane składki na II filar. To pierwszy sygnał, iż warto działać.

2. Udaj się do placówki ZUS (lub sprawdź w PUE)
Najprostszym sposobem jest wizyta w najbliższym oddziale ZUS. Jako potencjalny spadkobierca lub współmałżonek masz prawo zapytać, czy na koncie zmarłego znajdują się środki podlegające wypłacie. jeżeli masz konto na Platformie Usług Elektronicznych (PUE ZUS) i byłeś uposażony, możesz czasem znaleźć tam informacje, ale wizyta osobista jest najpewniejsza.

3. Złóż odpowiedni wniosek
Tu zaczyna się biurokracja. najważniejsze są formularze. jeżeli zmarły należał do OFE, musisz zgłosić się do tego funduszu (OFE ma obowiązek potem zawiadomić ZUS). jeżeli nie należał do OFE, a środki były tylko na subkoncie w ZUS, składasz wniosek bezpośrednio w ZUS.

Potrzebne dokumenty to zazwyczaj:
* Odpis aktu zgonu;
* Twój dowód osobisty;
* Dokument potwierdzający prawo do dziedziczenia (np. akt małżeństwa, postanowienie sądu o nabyciu spadku lub akt poświadczenia dziedziczenia od notariusza – jeżeli nie było wskazanych osób uposażonych).

4. Nie zwlekaj – czas działa na Twoją niekorzyść
Choć teoretycznie roszczenie o te środki nie przedawnia się tak szybko, to im dłużej czekasz, tym trudniej zgromadzić dokumenty. Ponadto, inflacja zjada wartość tych pieniędzy każdego dnia. ZUS ma 3 miesiące na wypłatę środków od momentu złożenia kompletnego wniosku, ale w praktyce często dzieje się to szybciej.

Sprawdzenie tego nic nie kosztuje, poza chwilą czasu. Gra jest warta świeczki, bo dla wielu rodzin odzyskane kilka czy kilkanaście tysięcy złotych może być ratunkiem dla domowego budżetu w trudnych czasach.

Idź do oryginalnego materiału