PKS NOVA: Gesty prezesa. Związkowcy szykują odpowiedź i spotykają się z radnymi

Pisaliśmy wielokrotnie o konflikcie między związkowcami a prezesem PKS NOVA. Związki zareagowały na styl zarządzania firmą i skierowały do Rady Nadzorczej spółki wniosek o odwołanie Zbigniewa Wojny. Był to efekt rosnącej liczby nieporozumień między załogą a prezesem i jego ekipą, którą zainstalował w spółce. Dodatkowo na ten konflikt nałożyło się dążenie pracowników suwalskiego oddziału PKS do samodzielności oraz duża strata finansowa PKS-u. Związkowcy wykonali pierwszy krok do sporu zbiorowego i ewentualnego strajku żądając zakończenia zastraszania pracowników i podwyżki. Prezes poszedł na ustępstwa i obiecał podwyżki, choć nie takie jak oczekiwali tego związkowcy. Nasza redakcja w odpowiedzi za krytyczne teksty wobec władz spółki została wyłączona z obiegu informacji o wydarzeniach w PKS NOVA. Mimo to dostaliśmy szczegółowe informacje o ruchach prezesa Wojno w stronę pracowników spółki. Szef firmy najpierw urządził zawodnikom "owocowy piątek" zostawiając w pomieszczaniach kierowców świeże owoce oraz napis z podziękowaniami na framudze okna. Następnym krokiem była odpowiedź, iż zgadza się na podwyżki ale rozłożone na raty i w nieco inny sposób niż zaproponowali związkowcy, które mają do piątku czas na odpowiedź na propozycję Wojny. Związkowcy w oficjalnym stanowisku napisali, iż chcą 10 procent podwyżki wynagrodzeń oraz poprawy warunków pracy poprzez zaprzestanie zastraszanie i polepszenie atmosfery. Prezes zgodził się na 10 procent, ale wprowadzone etapami oraz aby objęła ona także kierowców zatrudnionych na umowę zlecenia. W rozmowach nie brały udział wszystkie organizacje związkowe. Jak na razie związkowcy przyznali,