Środowe spotkanie (12.11) we własnej hali z Indykpolem AZS Olsztyn bardzo brutalnie zweryfikowało nadzieje biało-niebieskich. Suwalczanie musieli przełknąć gorzką pigułkę: porażkę 0:3 i to przed własną publicznością. Choć pierwsze dwie partie (do 21 i 20) dawały jeszcze nadzieję na walkę i jakąś zdobycz punktową to trzeci set (przegrany do 15) pokazał mankamenty, o których po meczu mówił kapitan i atakujący Ślepska, Bartosz Filipiak:
- Takie mecze jak ten niestety brutalnie nas weryfikują. Pokazują nasze mankamenty, nasze słabości i żeby to poprawić, potrzeba czasu - mówił suwalski kapitan
Po środowej porażce zespół z Suwałk jeszcze mocniej ugrzązł na dnie tabeli, stając się jedną z dwóch drużyną bez zwycięstwa. Nic dziwnego, iż kolejny mecz potraktowano jako "być albo nie być"!
W Gorzowie pierwszy triumf
Poniedziałkowy (17.11) wyjazd do Gorzo

11 godzin temu















