Płyta jak kapsuła czasu

17 godzin temu
Zdjęcie: płyta


40-lecie działalności obchodzi Chór Mieszany Cantus. Z tej okazji ukazała się płyta 'Boże Narodzenie w Woli Rzędzińskiej”.

Jest to niezwykła kapsuła czasu, gdyż utwory nagrano 30 lat temu w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Woli Rzędzińskiej. Chórem dyrygował wtedy prof. dr hab. Włodzimierz Siedlik wykładowca UPJPII i Akademii Muzycznej w Krakowie. To jeden z twórców chóru Cantus.

– Znalazła się osoba, która powiedziała, iż to musi być wydane. To jest pani, która nagrywała pastorałkę 'Oj maluśki, maluśki” dokładnie 30 lat temu w Woli Rzędzińskiej. Na tej płycie znajduje się 15 różnych kolęd. Są tam polonezy, kujawiaki. To kolędy, które zna każdy z nas. Jak patrzę na to wydanie, to przypominam sobie szczególnie te osoby, których już nie ma. Z tego składu, który nagrywał płytę, to jedna trzecia osób już śpiewa w chórach anielskich.

Przez cztery dekady chór Cantus odgrywał istotną rolę dla lokalnej społeczności, uczestniczył w koncertach, konkursach, festiwalach zdobywając nagrody i wyróżnienia.

– Ten chór powstał w wyniku połączenia dwóch zespołów: chóru dziecięcego prowadzonego przez Janinę Bałuszyńską w Szkole Podstawowej nr 1 w Woli Rzędzińskiej oraz z najlepszych głosów chóru parafialnego. Był on prowadzony przez Małgorzatę Bałuszyńską i przeze mnie. Stworzyliśmy zespół, który w niedługim czasie zdobywał najlepsze laury na prestiżowych festiwalach w Polsce i zagranicą.

Z okazji jubileuszu, parafianie, sympatycy, aktualni i byli członkowie chóru wezmą udział w Mszy Świętej w niedzielę 29 grudnia o godz. 8:30 w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Woli Rzędzińskiej. Liturgii będzie przewodniczył bp Stanisław Salaterski. Po Mszy będzie krótki koncert chóru Cantus, który wykona 5 kolęd. Zagra także Parafialna Orkiestra Dęta, która również świętuje 40-lecie powstania.

Stefania Kokoszka, dzięki której powstała płyta 'Boże Narodzenie w Woli Rzędzińskiej”, zaczęła śpiewać w chórze w wieku 14 lat. Było to jeszcze przed II Soborem Watykańskim, dlatego podczas wszystkich uroczystości śpiewy były wykonywane po łacinie.

– Moja mama i ciocia bardzo ładnie śpiewały. Jako dziecko uczyłam się patriotycznych piosenek. Do chóru wprowadziła mnie ciocia. Kochałam śpiewać. Przyszedł taki czas, iż wyjechałam do Stanów Zjednoczonych i tam także należałam do chóru. Przyjeżdżając na urlop do Polski, kiedy czas mi pozwalał to przychodziłam na próby chóru Cantus i brałam udział w występach.

Posłuchaj kolędy. Śpiewa Stefania Kokoszka:

Idź do oryginalnego materiału