Po co tyle gadać o nieszczęśliwej miłości, skoro można o niej zaśpiewać? Recenzja "Romeo i Julii" w reż. Jana Klaty

2 godzin temu
Twórcy "Romea i Julii"we wrocławskim Capitolu zdołali nie przekroczyć cienkiej linii, za którą czaił się chaos i bełkot, choć musi to być wyjątkowo kuszące, by tę opowieść przepisywać wciąż na nowo i wrzucać do niej wiele zbędnych metafor. Tymczasem nuty, które dopisał do niej Endy Yden nie są ani odrobinę fałszywe.
Idź do oryginalnego materiału