Po pół roku od powodzi wróciłem do Lądka-Zdroju. "Pieniądze są, ale nie ma komu zapłacić"

3 godzin temu
Byłem Lądku-Zdroju w chwili, gdy zalewała go powódź. Teraz tam wracam i sprawdzam, czy mieszkańcom udało się stanąć na nogi. I dlatego, iż w głowie wciąż rozbrzmiewają mi słowa jednej z powodzianek.
Idź do oryginalnego materiału