W łódzkich urzędach pocztowych brakuje wszystkiego. Remontów nie było od dawna. Komputery się zawieszają. Panie z okienka przynoszą do pracy własne myszki, bo gdy któraś zepsuje się, nie ma za co kupić nowej.
Jeszcze gorzej mają pocztowcy z mniejszych miejscowości. Listonoszka spod Zgierza, która rozwozi pocztę po okolicznych ...