Jest lipcowy zmierzch 1942 roku. U Dziubów cisza, oni wiedzą, iż las nie lubi hałasu. Świat powoli ogarnia ciemność, księżyc umyka za chmury, jakby kibicując wszystkim, którzy skrywają się w leśnych ostępach. Gdzieś w oddali odzywa się sowa. Paweł podnosi głowę i spogląda przez brudne okno. Nie zdawało mu się, ktoś przemykał przez podwórko. Gdy wychodzi za próg jego oczom ukazuje się czterech zbiegów żydowskich, to jego dawni znajomi z Bodzentyna. Alter i Moniek Grossmanowie, Abraham Cisowski i Dawid Fisz. Uciekali z obozu pracy przy starachowickiej fabryce amunicji, gdzie łyżkami aluminiowymi zrobili podkop pod drutem kolczastym. Zjawili się u Dziubów brudni, zawszeni i głodni. Paweł pomocy nie odmówi, ale nie zatrzyma ich w gospodarstwie, daje narzędzia, by mężczyźni wykopali sobie w les
(Pod)miejskie historie okiem Anety Marciniak. Stasia z Łąki Miłości, cz.2
Jest lipcowy zmierzch 1942 roku. U Dziubów cisza, oni wiedzą, iż las nie lubi hałasu. Świat powoli ogarnia ciemność, księżyc umyka za chmury, jakby kibicując wszystkim, którzy skrywają się w leśnych ostępach. Gdzieś w oddali odzywa się sowa. Paweł podnosi głowę i spogląda przez brudne okno. Nie zdawało mu się, ktoś przemykał przez podwórko. Gdy wychodzi za próg jego oczom ukazuje się czterech zbiegów żydowskich, to jego dawni znajomi z Bodzentyna. Alter i Moniek Grossmanowie, Abraham Cisowski i Dawid Fisz. Uciekali z obozu pracy przy starachowickiej fabryce amunicji, gdzie łyżkami aluminiowymi zrobili podkop pod drutem kolczastym. Zjawili się u Dziubów brudni, zawszeni i głodni. Paweł pomocy nie odmówi, ale nie zatrzyma ich w gospodarstwie, daje narzędzia, by mężczyźni wykopali sobie w les