Siarka Tarnobrzeg – Podlasie Biała Podlaska 2:2 (0:1)Bramki: P. Lisowski 81, Iwao 88 - Horzhui 45+3, Lipiński 51Siarka: Białka – Siedlecki (69 Prusiński), Bracik, Jodłowski, Kumorek (58 P. Lisowski), Iwao, Ogorzały, Francois (69 Kahsay), Czajkowski (16 D. Lisowski), Kaliniec, K. Misztal.Podlasie: R. Misztal – Mikołajewski, Maluga, Avdieiev, Horzhui (76 Kaczyński), Lipiński, Andrzejuk (72 Pękała), Cichocki, Jakóbczyk (90+2 Kaszkiel), Lepiar (90+2 Stefaniuk) Wnuk (46 Kosieradzki). Żółte kartki: Ogorzały, D. Lisowski, Jodłowski – Maluga, Mikołajewski, Pękala.Do Tarnobrzegu Podlasie pojechała mocno osłabione. W pierwszym składzie bialczan zabrakło aż sześciu zawodników z podstawowego składu z ostatniego meczu z KS Wiązownica. W 5 minucie Kamil Ogorzały dwukrotnie próbował pokonać Rafała Misztala strzałami z dystansu w obu przypadkach mu się nie udało. Cztery minuty później Łukasz Siedlecki uderzył z głowy piłkę, która poleciała wysoko ponad bramką Podlasia. Chwilę później Japończyk Kosei Iwao miał dwie dogodne sytuacje i obu nie wykorzystał. W 18 minucie Emmanuel Francois był w godnej sytuacji, ale strzelił ponad bramką. Ponownie Siedlecki głową posłał piłkę nad bramką Misztala. W 22 minucie z dystansu strzelał Kamil Lipiński i z dużymi problemami na raty piłkę łapał Mateusz Białka. Dziesięć minut później Ogorzały padł w polu karnym Podlasia, sędzia uznał, iż symulował i zamiast karnego dla Sierki, pokazał wolny dla Podlasia i żółtą kartkę dla pomocnika Siarki. W 36 minucie strzał głową Damiana Lepiarza zablokował obrońca i piłka wyszła na rzut rożny. W odpowiedzi Francois próbował po długim rogu zaskoczyć Rafała Misztala, ale uderzył zbyt mocno i piłka przeleciała nad bramką. W 43 minucie z szesnastu metrów strzelał Kapcer Jadłowski. Strzał był zbyt słaby by zaskoczyć Misztala. Sędzia przedłużył pierwszą połowę o cztery minuty. W 45+2 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Maksym Horzhui i przy niepodważalnym udziale Białki dał prowadzenie Podlasiu. Druga połowa zaczęła się rewelacyjnie dla gości. W 51 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Lipiński i ku rozpaczy miejscowych kibiców po raz drugi pokonał bramkarza Siarki. W 62 minucie Ogorzały głową chciał przelobować Rafała Misztala, ale przeniósł piłkę minimalnie nad bramką. W 70 minucie zdaniem miejscowych zawodników i kibiców Konrada Misztala faulował w polu karnym Podlasia Kacper Jakóbczyk. Innego zdania byli goście i przede wszystkim sędzia tego meczu. Po chwili Iwao miał dobrą sytuacje, ale jego strzał głową minął światło bramki. W 78 minucie nad bramką Podlasia strzelał głową niecelnie Ezana Kahsay. Po chwili na bardzo niecelny strzał z dystansu zdecydował się Krystina Bracik. W 81 minucie strzał Piotra Lisowskiego z szesnastego metra znalazł drogę do bramki gości. Siarka złapała kontakt bramkowy. W 85 minucie blisko było remisu. Z piłką zagraną wzdłuż bramki Podlasia minęli się Iwao i Kahsay. Po chwili Bracik po rzucie wolnym głową posłał piłkę nad bramką Podlasia. W 88 minucie Iwao głową umieścił piłkę w bramce gości. Sędzia doliczył pięć minut do podstawowego czasu gry. W doliczonym czasie gry Dawid Lisowski trafił w słupek. Po chwili Iwao w poprzeczkę, a dobitka Piotr Lisowskiego trafia w nogę Rafała Misztala. Sędzia kończy spotkanie ku rozpaczy gospodarzy i euforii gości. To trzeci mecz bez porażki Podlasia pod wodzą trenera Macieja Oleksiuka. Tym cenniejszy, iż Podlasie grało mocno osłabione. Świetne zawody rozegrał Piotr Cichocki, który nietypowo musiał zagrać w linii defensywnej i mocno ograniczył Haitańczyka Francoisa. Za tydzień ostatni akord III ligi do Białej przyjedzie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w najbliższą środę półfinał Wojewódzkiego Pucharu Polski u siebie z Avią Świdnik.