Bardzo interesująca była końcówka rozgrywek jeleniogórskiej klasy B, w grupie I. Prowadzenie w niej zmieniało się jak w kalejdoskopie. Najpierw na prowadzeniu był Bóbr Marciszów (na zdjęciu), następnie Włókniarz Chełmsko Śląskie i ponownie Bóbr. Ostatecznie okazało się, ze oba zespoły uzyskały awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Przed rozgrywkami wydawało się, iż o czołowe lokaty powalczą: Bóbr Marciszów, TS Wojanów i Pagaz Krzeszów. Wiadomo nie od dzisiaj, iż zielona murawa potrafi zweryfikować marzenia i oczekiwania fachowców. Po rundzie jesiennej na prowadzeniu byli piłkarze Bobra Marciszów, jednak w rundzie rewanżowej wszystko zmieniło się od porażki lidera na własnym boisku 1:2 w potyczce derbowej z Leskiem Sędzisław. Na czoło tabeli wyszli podopieczni Marcina Wójcika z Włókniarza. Niestety w trzech ostatnich spotkaniach zespół z Chełmska Śląskiego stracił punkty w spotkaniach z Piastem Bolków i Leskiem Sędzisław i spadł na 2. pozycję w lidze. Pod koniec czerwca okazało się, iż piłkarze Wójcika awansują wyżej, mając najlepszy współczynnik z 2. miejsce we wszystkich klasach B.
Bóbr liderem
Piłkarze Bobru to taka mieszanka doświadczenia z młodością. Szkoleniowiec Sławomir Celt w parze z Krzysztofem Tabaką wnieśli się na wyżyny i potrafili z zespołu zrobić kolektyw. Lider w 26. Spotkaniach zgromadził 68 pkt (22 wygrane – 2 remisy – 2 porażki). Drużyna z Marciszowa strzeliła w rozgrywkach aż 104 bramki, tracąc tylko 23. Lider uzyskał taki sam wynik punktowy na własnym boisku jak i na wyjeździe (11-1-1). Do najlepszych zawodników Bobra należeli bez wątpienia: Powiertowski, Pikus, Maćkowiak, Wieczorek, Lewicki oraz najzdolniejsi juniorzy.
Szczęśliwy Włókniarz
Zmienne nastroje panowały w ekipie wicelidera. Ekipa Marcina Wójcika znalazła się na równi pochyłej. Była wiceliderem liderem, następnie liderem, a skończyła zmagania na wysokim 2. miejscu. Podopieczni Marcina Wójcika zgromadzili na zakończenie bojów tylko o 1. „oczko” mniej niż lider (stosunek bramek 98:17). Do wyróżniających się piłkarzy należeli: doświadczony Pogwizd, Sakalski, Butkiewicz, Stanisławski i Kowalski. Piłkarze Włókniarza wysoko pokonali m.in. 7:0 Uran Okrzeszyn i 8:1 Dragona Miszkowice. Piłkarze z Chełmska Śląskiego po dramatycznym i bardzo wyrównanym spotkaniu zremisowali bezbramkowo 0:0 w Marciszowie z miejscowym Bobrem przy ponad 200 zgromadzonych kibicach z regionu.
Pagaz liczył na więcej
Drużyna z Krzeszowa miała dużo większe ambicje przed rozgrywkami. W rundzie jesiennej grającym trenerem zespołu był Sochacki, były kapitan i najlepszy snajper Olimpii Kamienna Góra, natomiast w zimowej przerwie popularny „Kosa” wrócił do Olimpii, a po nim schedę w rundzie rewanżowej przejął Bartek Ogrodnik, bramkostrzelny zawodnik Iskry Witków. Piłkarze Pagazu grali, jednak w kratkę, zdobywając 53. pkt (17-2-7; stosunek goli 85:39). W zespole z Krzeszowa grali ciekawi piłkarze: doświadczony Bocheński, Fudała, bracia Michalikowie czy bramkarz Pazgan.
Lesk powalczył
W ekipie z Sędzisławia następuje zmiana pokoleń. Zespół Lesku walczył w każdym spotkaniu o jak najlepsze rezultaty, ale grali niestety w kratkę. Zespół z Sędzisławia ostatecznie uplasował się na 6. miejscu z 44 „oczkami” na koncie (13-5-9); przy stosunku bramek 80:51. Najważniejszym spotkaniem rundy rewanżowej był pojedynek derbowy z Bobrem Marciszów na wyjeździe. Mecz trzymał w napięciu do ostatniego gwizdka, jednak z trzech punktów cieszyli się zawodnicy z Sędzisławia, wygrywając skromnie 2:1. Na dodatek Lesk zremisował na własnym terenie z wiceliderem Włókniarzem Chełmsko Śląskie. Gra obrony opiera się na weteranie Gromali. Podstawowymi zawodnikami Lesku byli także: Gumulak, Kasprzyk, Bijak, Ziętek czy młody Kielar.
Orły walczyły
Piłkarze Orłów to taki ligowy średniak, który w kilku spotkaniach postawił się choćby faworytom. Ekipa z Lipienicy zgromadziła w 26 pojedynkach 37 pkt (11-4-11). Drużyna Orłów osiągnęła dodatni bilans bramkowy – 74:63. Lipienica w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej postawiła się faworyzowanemu Pagazowi Krzeszów, remisując 1:1. Następnie Orły uległy minimalnie 1:3 Bobrowi Marciszów w Lipienicy czy 2:1 Piastowi Bolków na wyjeździe. Do wyróżniających się zawodników należą: Krystian Baran, Zasada, Uznański czy Paweł Baran.
Powolna odbudowa Victorii
Drużyna Victorii w ostatnich dwóch sezonach spisuje się coraz lepiej i stopniowo odmładza swój skład. Podopieczni Mirosława Kiełbasy zakończyli rozgrywki na 9. miejscu z 32 pkt (10-2-14). Niestety napastnicy i pomocnicy z Czadrowa strzelili 42 bramki, tracąc 53. Cały czas ostają drużyny jest na pewno bramkarz Czepielewicz. Dzielnie golkipera wspierają: Ciesielka, Orszulak, Kawerski czy Morański. Wielka szkoda, ale całą rundę stracił doświadczony Gajo, a tylko sporadycznie występował Bury.
Opawa dziesiąta
Piłkarze Bobra (10. lokata) w całych rozgrywkach zapisali na swoim koncie 29 „oczek” (8-5-13). Zespół z Opawy nie miał najlepszego ataku (58 trafień), ale stracił aż 91 bramek. Dużo lepiej Bóbr grał na swoim terenie (6-2-5), natomiast dużo grzej było na wyjazdach (2-3-8). Ekipa Opawy wysoko wygrała z autsajderami tabeli – 6:0 z Uranem Okrzeszyn i 7:2 z Dragonem Miszkowice. Do najlepszych zawodników Bobra należeli: Hajduk, Lechman i Tobiasz.
Uran z kłopotami
Zawodnicy Uranu wywalczyli w 26 spotkaniach tylko 18 pkt (6-0-20). Drużyna z Okrzeszyna przegrała w rundzie rewanżowej bardzo wysoko: 0:12 z rezerwami Świerzawy i 0:13 z Bobrem Marciszów. Piłkarze Uranu pokonali 2:1 w Janiszowie miejscowy Sezal II. Wyróżnić trzeba Chrzanowskiego, Wieczorkiewicza, Kurnytę i Rośka.
Janiszów grubo poniżej oczekiwań
Zapewne zawodnicy Sezalu 2 chcą jak najszybciej zapomnieć o zakończonym sezonie rozgrywek 2024/2025. Drużyna z Janiszowa zajęła dopiero 12. lokatę (14 pkt – 4-2-20) w stawce 13 ekip. Apetyty kibiców i samych piłkarzy były prawdopodobnie dużo większe. Na własnym terenie Sezal zdobył 13 „oczek”, niestety z wyjazdów przywiózł tylko 1. Cały czas podstawowymi zawodnikami ekipy z Janiszowa są doświadczeni: Majerski, Konopacki, Tatarata i Pawlik.
Dragon powalczył
Zawodnicy Dragona (7 pkt – 2-1-23) jak przez kilka ostatnich sezonów byli „czerwoną latarnią” ligi, jednak podopieczni Edwarda Tasiora w rundzie wiosennej zagrali kilka dobrych spotkań, a na dodatek ich kadra się znacznie powiększyła. Zespół z Miszkowic przegrał tylko minimalnie 2:3 w Świerzawie, zremisował 3:3 z Sezalem 2 Janiszów czy pokonał 2L0 Uran Okrzeszyn. Dużo w grze Dragona zależało od dyspozycji: Kluby, Jasnosa, Kurasza, Siejki czy Postrożnego.
Bolko Bolków
Piłkarze Bolka dobrze wypadli w rundzie jesiennej (20 „oczek”), niestety w zimowej przerwie wycofali się z rozgrywek.
Grzech