
Resovia tym razem nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i musiała zadowolić się jednym punktem. Rzeszowianie zaprezentowali się słabiej niż w poprzednich starciach w Sosnowcu i Krakowie.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Liderująca po trzech kolejkach Resovia w teorii miała łatwiejsze zadanie niż w meczach z Zagłębiem Sosnowiec i Hutnikiem Kraków. Olimpia Grudziądz okazała się jednak wymagającym przeciwnikiem, który od pierwszych minut starał się narzucić rzeszowianom swoje warunki gry – i robił to skutecznie. Już w początkowej fazie spotkania goście objęli prowadzenie. Składna akcja Olimpii zakończyła się celnym uderzeniem z pola karnego.
Gospodarze zdołali wyrównać, a kibiców „Pasiaków” uszczęśliwił Adrian Małachowski. Piłka szczęśliwie spadła pod nogi ofensywnego pomocnika, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza.
Do przerwy bliżej kolejnego gola byli przyjezdni, którzy największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Po przeciętnej pierwszej połowie Resovia znacznie poprawiła swoją grę po zmianie stron. Przez pierwszy kwadrans drugiej części to biało-czerwoni wyraźnie przejęli inicjatywę i mogli zdobyć kolejne gole. Olimpia jednak z czasem ponownie zaczęła zagrażać bramce rzeszowian, a żaden z zespołów nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. W przekroju całego spotkania remis wydaje się sprawiedliwym wynikiem.
– Pierwsza połowa była przez nas trochę przespana. Nie chcieliśmy w ten sposób wejść w to spotkanie. Brakowało nam reakcji, zbyt gwałtownie się wycofywaliśmy. Druga połowa była już zdecydowanie lepsza – stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, a w ostatniej akcji mieliśmy piłkę meczową. Liga to maraton, nie ma co patrzeć na jedno spotkanie, trzeba punktować regularnie. Szanuję zdobyty punkt, na pewno nam on pomoże – powiedział Piotr Kołc, szkoleniowiec „Pasiaków”, których pozycję lidera przejęła Sandecja Nowy Sącz, wyprzedzając biało-czerwonych o dwa „oczka”
RESOVIA – OLIMPIA Grudziądz 1-1 (1-1)
0-1 Frelek (8.), 1-1 Małachowski (19.)
RESOVIA: Tetyk – Banach (70. Grasza), Szymocha, Geniec (46. Kowalski-Haberek), Rębisz, Bąk (61. Letniowski), Małachowski, Romanowski (61. Hanc), Jokel (64. Pieniążek), Jaroch, Silný
OLIMPIA: Sobolewski – Kobryń, Zbiciak, Czajka, Klimczak, Jarzec (63. Bonikowski), Sewerzyński, Fietz (63. Cichoń), Frelek, Kaczmarek (55. Moneta), Krocz (46. Mas).
Sędziował Arkadiusz Nestorowicz(Biała Podlaska). Żółte kartki: Rębisz, Geniec, Silný, Kowalski-Haberek – Sewerzyński, Klimczak.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kapcer Młynarski, kapitan OPTeam Energia Polska Resovia: szykuje się fajna grupa ludzi