Pogodowy Armagedon w Polsce. Sprawdź, co dzieje się w Polsce. Tysiące interwencji straży po intensywnych opadach śniegu

55 minut temu

Niedzielne popołudnie przyniosło dramatyczne dane dotyczące sytuacji pogodowej w kraju. Jak informują służby, do godziny 15:00 w niedzielę 23 listopada strażacy w całej Polsce odnotowali aż 2348 interwencji związanych ze skutkami intensywnych opadów śniegu. To jeden z najbardziej pracowitych dni tej jesieni, a liczba zdarzeń wciąż rośnie.

Fot. Karol Kierzkowski/X

Najtrudniejsza sytuacja panuje na południu i wschodzie kraju. W województwie podkarpackim strażacy wyjeżdżali do akcji 1460 razy. W Małopolsce odnotowano 741 zgłoszeń, a na Lubelszczyźnie 115. Zdecydowana większość interwencji dotyczyła powalonych drzew, zerwanych linii energetycznych, uszkodzonych dachów oraz nieprzejezdnych dróg.

Służby podkreślają, iż strażacy pracują nieprzerwanie, często w bardzo trudnych warunkach – przy intensywnych opadach, silnym wietrze i niskiej temperaturze. W wielu rejonach śnieg spowodował awarie prądu oraz lokalne utrudnienia komunikacyjne, co dodatkowo komplikowało działania ratowników.

Straż pożarna apeluje o ostrożność i unikanie niepotrzebnych podróży, zwłaszcza w regionach najbardziej dotkniętych śnieżycami. Mieszkańcy proszeni są także o usuwanie śniegu z dachów oraz monitorowanie stanu drzew w pobliżu domów i samochodów.

Co to oznacza dla Ciebie

Jeśli mieszkasz w jednym z regionów objętych największą liczbą interwencji, przygotuj się na możliwe utrudnienia. Warto śledzić komunikaty lokalnych służb, zgłaszać niebezpieczne sytuacje i unikać poruszania się w pobliżu drzew, które mogą być osłabione przez ciężki, mokry śnieg. jeżeli odczuwasz problemy z dostawą energii, najlepiej od razu zgłosić je do zakładu energetycznego i przygotować się na ewentualne przerwy.

Prognozy wskazują, iż trudna sytuacja może potrwać jeszcze kilka godzin, a miejscami do poniedziałku rano. Śnieg i mróz będą wymagały szczególnej ostrożności zarówno od pieszych, jak i kierowców. jeżeli potrzebujesz – przygotuję też krótszą, bardziej alarmową wersję tego artykułu pod grafikę lub social media.

Idź do oryginalnego materiału