Dziś w Warszawie odbyło się pożegnanie Elżbiety Zającówny. Aktorka zmarła 28 października. Miała 66 lat.
„Elżbieta Zającówna była wyjątkową aktorką i serdeczną, pełną życzliwości osobą” - napisała w liście do uczestników mszy żałobnej w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska. List odczytał prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster:
„Przepełniała swoje role autentycznością, którą czuło się z każdej sceny, z każdego dialogu. Była artystką w pełnym tego słowa znaczeniu. Tworzyła z pasją i wiernością wobec wartości, które niosła przez całe życie. To, co wyróżniało Elżbietę Zającównę najbardziej, to jej dobroć, ciepło i otwartość na drugiego człowieka” - napisała Wróblewska
Jej talent można było podziwiać nie tylko na ekranach telewizorów, ale i w teatrze. Grała między innymi w stołecznych teatrach Syrena, Rampa, Komedia.
Elżbieta Zającówna od lat zmagała się z nieuleczalną chorobą i z tego powodu wycofała się z życia publicznego. Choć aktorka mieszkała w Warszawie, to Kraków był jej rodzinnym miastem, to tam przyszła na świat. Dlatego uroczystości pogrzebowe zostały rozłożone na dwa dni i dwa ważne dla aktorki miasta. Jutro uroczystości pogrzebowe odbędą się w Krakowie. Artystka spocznie na Cmentarzu Grębałów.