Polacy boją się obniżenia poziomu życia na emeryturze

15 godzin temu

Myśląc o emeryturze, dwa razy więcej Polaków odczuwa lęk niż nadzieję – wynika z badania ING Banku Śląskiego. Blisko połowa badanych spodziewa się obniżenia swojego poziomu życia po zakończeniu pracy. Mimo to wciąż mniejszość Polaków, bo 39 proc., oszczędza z myślą o tym okresie życia. Ten odsetek jednak stopniowo rośnie. Ponad 2/3 słabo orientuje się w instrumentach finansowych, które pozwalają gromadzić środki na emeryturę.

Jak wynika z badania wykonanego na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna na zlecenie ING, ponad połowa badanych w wieku powyżej 45 lat czuje się młodsza o 5–10 lat, niż wskazuje na to ich metryka. Emerytura wydaje im się bardziej odległa niż matura czy premiera filmu „Titanic”, w związku z czym myślą o niej rzadko. W porównaniu z poprzednim badaniem z 2022 roku zmniejszyła się liczba osób rozmawiających o emeryturze (z 52 do 39 proc.).

– To i tak jest znaczna poprawa, bo jeszcze kilka lat temu praktycznie nikt o emeryturze z wyprzedzeniem nie myślał, oddawaliśmy to państwu. Teraz rzeczywiście jest trochę inaczej. Patrząc na to, w jaki sposób myślimy o emeryturze, to podstawowa obawa dotyczy stanu zdrowia. 60 proc. odpowiadających wskazało stan fizyczny po osiągnięciu wieku emerytalnego jako największe wyzwanie, 50 proc. martwi się o finanse – mówi agencji Newseria Biznes Daniel Szewieczek, dyrektor odpowiedzialny za obszar oszczędności i inwestycji w jednym z ogólnopolskich banków.

Podobnie jak dwa lata temu prawie dwa razy więcej osób odczuwa lęk (40 proc.) niż nadzieję (23 proc.), myśląc o emeryturze.

– To oczywiście dość mocno się różni, w zależności od finansowego przygotowania do emerytury i gromadzenia oszczędności wskazuje Daniel Szewieczek.

Największa grupa badanych spodziewa się obniżenia swojego poziomu życia po zakończeniu pracy (44 proc.). Tylko co trzeci sądzi, iż zachowa obecny poziom, a 7 proc. zakłada, iż będzie żyło na wyższym poziomie. Choć obawiamy się braku pieniędzy w jesieni życia, rzadko na ten cel odkładamy. w tej chwili 39 proc. Polaków (wzrost z 35 proc. w poprzednim badaniu) deklaruje, iż zgromadzili jakieś oszczędności na emeryturę. Podejście do tego aspektu zmienia się także wraz z wiekiem.

– Prawie połowa osób w wieku 45–54 lata gromadzi oszczędności. Wśród młodszych osób, w szczególności w wieku 25–34 lata, rozpoczynających karierę zawodową, na taki krok decyduje się około 30 proc., a wśród osób w wieku 35–44 lata – 40 proc. Zależy nam, żeby rozpocząć dyskusję na ten temat, wzmocnić świadomość potrzeby myślenia o emeryturze i finansowego przygotowania się do tego momentu podkreśla dyrektor Szewieczek.

Największy wzrost oszczędzających widoczny jest w grupie 45–54 lata, gdzie dwa razy więcej osób niedawno zaczęło oszczędzać na emeryturę (wzrost z 12 do 24 proc.) i łącznie już prawie połowa (47 proc.) deklaruje posiadanie oszczędności na ten okres życia.

To oznacza, iż świadomość tego, iż emerytura się zbliża i trzeba oszczędzać, jest coraz większa. Z drugiej strony, w szczególności po pandemii, pieniądze do dyspozycji są trochę mniejsze, bo koszty życia wzrosły, dlatego możliwości odkładania na emeryturę są mniejsze mówi Daniel Szewieczek.

Wprawdzie spadł odsetek ludzi twierdzących, iż to brak pieniędzy jest powodem nieoszczędzania, ale wciąż jest to główna bariera. Co trzecia oszczędzająca osoba przyznała, iż przez wzrost kosztów życia odkłada w tej chwili mniej niż wcześniej. Motywacją do odkładania pieniędzy jest głównie tzw. czarna godzina (48 proc.), dla porównania tylko 14 proc. robi to z myślą o emeryturze. Co istotne, prawie trzy czwarte Polaków twierdzi, iż nie orientuje się lub orientuje się słabo w instrumentach finansowych, które pomagają oszczędzać na emeryturę.

ŹRÓDŁO: Newseria

Idź do oryginalnego materiału