Połatano bieżnię stadionu lekkoatletycznego. Czy przetrzyma zimę?

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Połatano bieżnię stadionu lekkoatletycznego. Czy przetrzyma zimę?


Połatana, ale już bez kostki brukowej. Tak przedstawia się bilans prowadzonych od kilku tygodni prac związanych z naprawą nawierzchni stadionu lekkoatletycznego im. Leszka Drogosza w Kielcach. Mimo, iż zmodernizowany obiekt jest otwarty od wiosny ubiegłego roku to cyklicznie pojawiały się problemy z wybrzuszającą się nawierzchnią.

Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ma nadzieję iż przeprowadzone w ostatnich tygodniach prace pozwolą raz na zawsze rozwiązać problem wilgoci gromadzącej się pod nawierzchnią. Zaznacza przy tym, iż ostatecznym testem wytrzymałości bieżni będzie zbliżająca się zima.

– W tym tygodniu mieliśmy generalny odbiór z wykonawcą oraz podwykonawcą inwestycji, czyli firmą TAMEX i Eversport. Spotkaliśmy się na miejscu i obeszliśmy cały obiekt w celu sprawdzenia czy te naprawy przyniosły efekt. Pocieszające jest to, iż przez dwa tygodnie nie pojawiło się żadne nowe wybrzuszenie. W tej chwili stadion jest w pełni funkcjonalny i gotowy do użytku. Jednak ostatecznym testem będzie zima oraz wiosna w przyszłym roku – mówi.

28.08.2024. Kielce. Stadion lekkoatletyczny – sprawdzanie naprawionej nawierzchni. / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce

Dyrektor miejskiej instytucji wyjaśnia, iż kostka brukowa została usunięta z bieżni w piątek, 16 sierpnia. Przyznaje przy tym, iż w tej chwili poprawki wymagają jeszcze linie namalowane na bieżni. Przemysław Chmiel dodaje, iż na ten moment MOSiR nie zamierza rozstrzygać sprawy problemów z nawierzchnią w sądzie.

– jeżeli wiosną przyszłego roku nie pojawi się znaczna ilość nowych wybrzuszeń to uznamy, iż prace zostały wykonane prawidłowo i wszystko jest dobrze. jeżeli nie będzie nowych „bąbli” to nie widzimy powodu by ciągać wykonawcę inwestycji po sądach – stwierdza.

– Nie mamy też podstaw by twierdzić, iż podbudowa stadionu była w tak złym stanie, iż nie nadawała się do układania nowej nawierzchni. Należy pamiętać, ze mamy gwarancję od wykonawcy na technikę wykonania robót. Podbudowa nie była uwzględniana w tej inwestycji. Dlatego ta kwestia nie jest brana pod uwagę w zakresie rozliczeń z wykonawcą. Jedyne zastrzeżenia mieliśmy o to, iż wierzchnia warstwa nawierzchni w miejscach jej przyklejenia musiała zwierać wilgoć, która powoduje powstawanie wybrzuszeń. Skoro ich w tej chwili nie ma to znaczy, iż wykonawca wykonał to do czego został zobowiązany – dodaje.

Dyrektor MOSiR nie wyklucza, iż w sytuacji masowego pojawienia się nowych wybrzuszeń wiosną przyszłego roku jedynym rozwiązaniem będzie wymiana całej nawierzchni. To wiązałoby się z wyłączeniem obiektu na cały sezon. Jak informowaliśmy w takiej sytuacji ponowne otwarcie stadionu byłoby możliwe najwcześniej w czerwcu 2026 roku. Co więcej miasto musiało by dołożyć do tej inwestycji około 4 mln zł, a później walczyć w sądzie o zwrot tych pieniędzy od wykonawcy.

Przypomnijmy, iż inwestycje zrealizowano za kwotę 7,5 mln zł, z czego 2 mln zł miasto otrzymało w ramach dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki.



Idź do oryginalnego materiału