Budowa estakady na drodze ekspresowej S7 nad ul. Petőfiego i torami kolejowymi osiągnęła półmetek. Blisko kilometrowa konstrukcja powstaje w technologii nasuwu – kolejne betonowe segmenty są stopniowo wysuwane na podpory. Jezdnia w kierunku Warszawy składać się będzie z 40 segmentów, natomiast w stronę Rzeszowa – z 41. W połowie marca wysunięto już segmenty nr 20 i 21, co oznacza, iż prace postępują zgodnie z harmonogramem.
Cała estakada, którą trasa S7 pobiegnie od ul. Morcinka do ul. Petőfiego, będzie miała 1589 m długości, z czego prawie 2/3 powstaje w technologii nasuwania podłużnego. W ten sposób budujemy 942 m jezdni w kierunku Rzeszowa i 915 m drogi w kierunku Warszawy. Ten odcinek jest krótszy o prawie 30 m, gdyż biegnie po wewnętrznym łuku S7.
– Nasuwanie poszczególnych segmentów estakady zaczęliśmy we wrześniu 2024 r. Kolejne segmenty obiektu są przygotowywane na specjalnym stanowisku prefabrykacji, gdzie w szalunku układa się zbrojenie, a następnie je betonuje. Po stężeniu i sprężeniu betonu segmenty są dzięki siłowników wysuwane na podpory estakady. Stalowa konstrukcja na pierwszym segmencie to tzw. awanbek (dziób montażowy). Opiera się na przęśle przed segmentem, dzięki czemu zapobiega jego zgięciu i złamaniu. Awanbeki mają długość 32 m i ważą ok. 90 t. – wylicza krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad






fot. GDDKiA w Krakowie
Każdego miesiąca drogowcy przygotowują 3 lub 4 segmenty dla każdej z jezdni. Wysuwanie jednego elementu trwa do 6 godzin i odbywa się z prędkością od 7 do 10 cm na minutę, czyli maksymalnie 6 metrów na godzinę.
Waga awanbeków – 90 ton – blednie przy masie samego segmentu. W zależności od długości, która wynosi od 17 do 26 metrów, każdy segment waży od 498 do 762 ton. Łączna masa wszystkich segmentów przekroczy 54,4 tysiąca ton. Każdy z nich ma wysokość 3,3 metra i szerokość od 16 do 24 metrów.
Drogowcy planują zakończyć nasuwanie segmentów i połączyć obie części jezdni w sierpniu 2025 roku.