#polska #miedź #surowce
Kup Najlepsze Herbaty: http://tuncia.pl
Zadbaj o swoją przyszłość z kontami IKE i IKZE od XTB: https://link-pso.xtb.com/pso/6bNEN Uważasz, iż brakuje Ci odpowiedniej wiedzy? Teraz, rejestrując się w XTB z kodem “BEDNARSKI” otrzymasz wyjątkowy kurs edukacyjny dedykowany początkującym inwestorom. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
Odwiedź Nasz Sklep: https://globalista.pl
Oś czasu:
0:00 Wielkie zasoby miedzi w Polsce
4:00 Partnerzy materiału
4:52 Miedź to “nowe złoto”?
7:31 Czy wielkie odkrycie to fakt?
9:50 KGHM na tle światowego wydobycia
12:05 Co nas dalej czeka?
O czym dzisiejszy materiał:
Miedź coraz częściej nazywana jest nowym złotem. Nie dlatego, iż błyszczy, ale dlatego, iż bez niej świat po prostu przestaje działać. Każdy kabel, każdy silnik elektryczny, każde połączenie między źródłem energii a użytkownikiem końcowym potrzebuje miedzi. To metal, który stoi w cieniu, ale to właśnie on decyduje o tym, jak gwałtownie będziemy w stanie przejść z epoki paliw kopalnych do epoki energii odnawialnej. Złoto gromadzi się w skarbcach, miedź – buduje cywilizację. Wystarczy spojrzeć na liczby, by zrozumieć skalę nadchodzącej rewolucji. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej globalny popyt na miedź może wzrosnąć o ponad 50 procent do 2040 roku. W tym samym czasie światowa podaż nie nadąża za zapotrzebowaniem – największe kopalnie w Chile, Peru i Zambii zmagają się z wyczerpywaniem złóż, suszami i konfliktami społecznymi. Deficyt na rynku jest już faktem, a inwestorzy od miesięcy mówią o nadchodzącym „supercyklu miedziowym”. To znaczy, iż cena tego metalu może rosnąć latami, a kto ma dostęp do złóż – ten będzie dyktował warunki. W praktyce miedź stała się krwiobiegiem transformacji energetycznej. Każdy megawat mocy zainstalowanej w turbinach wiatrowych wymaga około trzech ton miedzi. Każdy samochód elektryczny – od 60 do 80 kilogramów. Kiedy więc Unia Europejska mówi o zakazie sprzedaży aut spalinowych do 2035 roku, a Stany Zjednoczone i Chiny inwestują miliardy w elektryfikację transportu, oznacza to jedno: zapotrzebowanie na miedź eksploduje. I właśnie w tym momencie pojawia się Polska. Nasze nowe odkrycia geologiczne nie są przypadkiem. To efekt kilku lat cichej pracy specjalistów i inwestycji w nowoczesne technologie badawcze – sejsmikę 3D, analizę geochemiczną i cyfrowe modele złoża. Polska geologia przez dekady była niedoszacowana. Dziś wiemy, iż pod ziemią kryje się znacznie więcej, niż ktokolwiek przypuszczał. To nie tylko Lubuskie i Dolny Śląsk – podobne struktury geologiczne ciągną się dalej, aż po granice z Niemcami i Czechami. To sprawia, iż Polska może stać się jednym z kluczowych ogniw w europejskim łańcuchu surowcowym. Unia od kilku lat próbuje uniezależnić się od dostaw z Afryki i Ameryki Południowej, gdzie niestabilność polityczna i wojny domowe coraz częściej zakłócają eksport metali. Bruksela doskonale wie, iż bez strategicznych surowców nie zrealizuje celów klimatycznych. Dlatego Komisja Europejska wpisała miedź na listę tzw. surowców krytycznych dla bezpieczeństwa energetycznego. A to oznacza jedno: jeżeli Polska zacznie wydobywać ją na większą skalę, możemy liczyć nie tylko na unijne środki, ale i wsparcie polityczne. Co ciekawe, na miedź zaczynają patrzeć także inwestorzy z zupełnie innej perspektywy. Jeszcze kilka lat temu królem surowców było złoto – symbol stabilności i ochrony przed inflacją. Dziś w analizach Goldman Sachs czy JP Morgan pojawia się termin „green gold” – zielone złoto, którym jest właśnie miedź. Bank of America już teraz szacuje, iż w perspektywie najbliższych lat miedź może okazać się jednym z najważniejszych surowców. Kiedy dodamy do tego globalną walkę o dominację w technologiach odnawialnych, widać, iż miedź staje się narzędziem politycznym.
Żródło: GlobalistaTV












