Polska w żółtej strefie zagrożenia. IMGW pilnie aktualizuje mapy: „To zabójcza kumulacja”. W nocy czeka nas pogodowy paraliż?

1 godzina temu

Sobotnie popołudnie miało być czasem poświątecznego relaksu, ale synoptycy mają dla Polaków zgoła odmienne wiadomości. Mapa naszego kraju dosłownie zapłonęła ostrzegawczymi kolorami, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie nadąża z aktualizowaniem komunikatów. To, co nadciąga nad niemal każdy powiat w Polsce, to nie jest zwykłe załamanie pogody. Mamy do czynienia z niebezpieczną „triadą”: marznącymi opadami, oblodzeniem i nadciągającą wichurą. Ostrzeżenia 1. stopnia dotyczą milionów mieszkańców, a sytuacja jest dynamiczna. Czy służby zdążą zabezpieczyć drogi, zanim temperatura spadnie poniżej zera? Sprawdzamy, gdzie sytuacja będzie krytyczna.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wystarczy jedno spojrzenie na aktualną mapę ostrzeżeń meteorologicznych, by zrozumieć powagę sytuacji. Praktycznie cała Polska pokryta jest żółtym kolorem, oznaczającym alerty pierwszego stopnia. Miejscami, szczególnie w pasie nadmorskim, widać strefy zakreskowane, sugerujące jeszcze bardziej złożoną sytuację pogodową. Dla kierowców wracających ze świątecznych wyjazdów lub planujących sobotnie podróże, to sygnał alarmowy najwyższej rangi.

IMGW wydał serię ostrzeżeń, które układają się w niebezpieczną sekwencję zdarzeń. Najpierw deszcz, który zamarza w kontakcie z gruntem, potem gwałtowne oblodzenie w nocy, a na deser – silny wiatr, który uderzy w niedzielny poranek. Taki scenariusz to gotowy przepis na drogowy chaos i liczne awarie energetyczne.

Etap pierwszy: „Niewidzialny lód” atakuje do wieczora. Warszawa i okolice na celowniku

Szczegółowa analiza ostrzeżeń dla centralnej Polski, na przykładzie powiatu piaseczyńskiego (sąsiadującego z Warszawą), pokazuje precyzyjny harmonogram nadchodzącego zagrożenia. Obecnie, w sobotę 27 grudnia, wciąż obowiązuje ostrzeżenie przed opadami marznącymi. Alert ten jest istotny do godziny 18:00 w dniu 27 grudnia 2025 r..

Synoptycy oceniają prawdopodobieństwo wystąpienia tego zjawiska na bardzo wysokie 80%. Marznąca mżawka to jedno z najbardziej zdradliwych zjawisk atmosferycznych. Asfalt wygląda na czarny i mokry, co usypia czujność kierowców. W rzeczywistości pokryty jest milimetrową warstwą lodu, która redukuje przyczepność do zera. jeżeli jesteś teraz w trasie, zdejmij nogę z gazu – systemy ABS i ESP mogą okazać się bezradne w starciu z taką nawierzchnią.

Etap drugi: Nocna „szklanka”. Krytyczne godziny dla kierowców

Gdy zegary wybiją godzinę 18:00, jeden problem płynnie przejdzie w drugi, jeszcze groźniejszy. IMGW wydało kolejne ostrzeżenie, tym razem dotyczące oblodzenia. Ten alert wchodzi w życie od godziny 18:00 w sobotę (27.12) i potrwa aż do godziny 07:00 w niedzielny poranek (28.12).

Co to oznacza w praktyce? Woda, która spadła w ciągu dnia w postaci deszczu lub mżawki, zacznie zamarzać wraz ze spadkiem temperatury przy gruncie. Prawdopodobieństwo wystąpienia „szklanki” na drogach i chodnikach wynosi 70%. To właśnie w nocy z soboty na niedzielę warunki drogowe będą najtrudniejsze. Służby drogowe mogą nie nadążyć z posypywaniem solą wszystkich odcinków dróg, zwłaszcza tych lokalnych i osiedlowych. Warszawa i okoliczne powiaty mogą obudzić się w niedzielę w prawdziwej lodowej pułapce.

Etap trzeci: Niedzielne uderzenie wiatru. Pogoda nie daje za wygraną

Jakby oblodzenia było mało, natura przygotowała trzeci akt tego dramatu. W niedzielny poranek, gdy lód jeszcze nie zdąży stopnieć, do akcji wkroczy żywioł powietrza. Ostrzeżenie przed silnym wiatrem zaczyna obowiązywać od godziny 04:00 rano w niedzielę (28.12) i potrwa do godziny 16:00 tego samego dnia.

Prawdopodobieństwo wystąpienia wichur oceniono na 80%. Silny wiatr w połączeniu z oblodzonymi drzewami i liniami energetycznymi to prosta droga do wiatrołomów i przerw w dostawie prądu. Gałęzie obciążone lodem stają się ciężkie i kruche – podmuch wiatru może je z łatwością łamać, zrzucając wprost na zaparkowane samochody lub przechodniów. Niedzielny spacer może okazać się wyjątkowo ryzykownym pomysłem.

Dlaczego żółty alert to nie żarty? Mechanizm katastrofy

Wielu z nas bagatelizuje ostrzeżenia pierwszego stopnia (kolor żółty), uznając je za „standardową zimową pogodę”. To błąd poznawczy, który może kosztować zdrowie. „Jedynka” w skali IMGW oznacza wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne i zagrożenie dla życia. W przypadku obecnej sytuacji mamy do czynienia z kumulacją trzech różnych zjawisk następujących jedno po drugim.

Taka sekwencja (deszcz -> lód -> wiatr) jest najtrudniejsza dla służb ratunkowych. Karetki pogotowia mają trudności z dojazdem do poszkodowanych przez oblodzenie, a straż pożarna, walcząca ze skutkami wichur, również musi poruszać się po „lodowisku”. System ratownictwa może zostać w najbliższych godzinach mocno przeciążony.

HCU – Co to oznacza dla Ciebie? Instrukcja przetrwania najbliższej doby

Alerty na mapach to jedno, ale Twoje bezpieczeństwo zależy od konkretnych decyzji, które podejmiesz w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Poniżej najważniejsze wnioski i porady:

1. jeżeli jesteś kierowcą: Zmień plany lub technikę jazdy

Najgorszy czas na podróż to noc z soboty na niedzielę (między 18:00 a 07:00). jeżeli możesz, przełóż wyjazd na niedzielne popołudnie, gdy lód powinien już ustąpić (choć wciąż będzie wietrznie).

Co zrobić teraz? Sprawdź płyn do spryskiwaczy (zimowy!). jeżeli wyjeżdżasz, zachowaj odstęp co najmniej 4-krotnie większy niż zwykle. Pamiętaj: na gołoledzi hamulec nie działa.

2. Uważaj na „latające przedmioty” w niedzielę

Ostrzeżenie o silnym wietrze startuje o 4:00 rano w niedzielę. Przed pójściem spać w sobotę upewnij się, iż na balkonie lub tarasie nie ma luźnych przedmiotów, które mogłyby zostać porwane przez wiatr. Nie parkuj samochodu pod drzewami – oblodzone gałęzie mogą spadać choćby przy mniejszych podmuchach.

3. Pieszy na celowniku

Alert o oblodzeniu (70% prawdopodobieństwa) dotyczy również chodników. Wyjście do sklepu w niedzielę rano może skończyć się na SORze. Zakładaj obuwie z dobrą, antypoślizgową podeszwą i poruszaj się „krokiem pingwina” (ciężar ciała pochylony lekko do przodu, małe kroki).

4. Zabezpiecz elektronikę

Kombinacja wiatru i oblodzenia linii energetycznych często kończy się awariami prądu. Naładuj telefon i powerbanki jeszcze w sobotę wieczorem. jeżeli pracujesz zdalnie w niedzielę, miej przygotowany plan awaryjny (hotspot w telefonie).

Sytuacja jest dynamiczna, a prognozy mogą ulec pogorszeniu. Żółty kolor na mapie Polski w każdej chwili może zmienić się na pomarańczowy, jeżeli zjawiska przybiorą na sile. Bądźcie czujni i śledźcie komunikaty.

Bądź na bieżąco – będziemy informować o zmianach w pogodzie w kolejnych raportach. Twoje bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem.

Idź do oryginalnego materiału