Polska wisi na włosku! Naród kurczy się w zastraszającym tempie

9 godzin temu

Polska demografia bije na alarm. Najnowsze dane GUS pokazują, iż dramatyczny spadek liczby urodzeń w naszym kraju pogłębia się z każdym rokiem. W pierwszych trzech miesiącach 2025 roku przyszło na świat zaledwie 58 tys. dzieci – o prawie 10 proc. mniej niż rok wcześniej. To oznacza, iż jeszcze w tym roku Polska może dołączyć do elitarnego, ale niezwykle niepokojącego klubu państw, gdzie dzietność spadła poniżej 1 dziecka na kobietę.

Fot. Pixabay / Warszawa w Pigułce

Znikające miasta i rosnące problemy

Depopulacja Polski nabiera tempa. W ciągu ostatniego roku nasz kraj stracił 167,7 tys. mieszkańców – to więcej niż populacja takich miast jak Bytom czy Zielona Góra. Przyczyną nie jest wyłącznie emigracja czy wzrost śmiertelności – głównym problemem jest gwałtownie malejąca liczba narodzin. Malejąca liczba młodych ludzi oznacza nie tylko pustoszejące szkoły i osiedla, ale też ogromne wyzwania dla rynku pracy, systemu emerytalnego i całej gospodarki.

Dzietność na rekordowo niskim poziomie

Jeszcze osiem lat temu w Polsce rodziło się ponad 400 tys. dzieci rocznie. Dziś ta liczba spadła do 245,5 tys., a współczynnik dzietności wynosi zaledwie około 1,04. Prognozy są ponure: jeżeli trend się utrzyma, już niedługo Polska znajdzie się w gronie krajów, gdzie rodzi się statystycznie mniej niż jedno dziecko. To oznacza nie tylko dramatyczne starzenie się społeczeństwa, ale również realne ryzyko kryzysu gospodarczego i finansowego.

Czy pozostało nadzieja?

Rządowy program finansowania in vitro daje pewne nadzieje, ale eksperci są zgodni: choćby najlepsze działania nie odwrócą już katastrofalnych trendów. Mogą co najwyżej złagodzić skutki nadchodzącej burzy demograficznej. Polska stoi przed historycznym wyzwaniem – albo znajdzie sposób na odrodzenie rodziny i zachęcenie młodych do posiadania dzieci, albo stanie się krajem starzejącego się społeczeństwa i kurczącej się gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału