Przez dwa dni hala widowiskowo-sportowa im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno była areną zmagań zarówno weteranów, jak młodzieży piłkarskiej, a wszystkim przyświecał szczytny cel – pomoc Kubie Solarzowi, utalentowanemu zawodnikowi, który uległa wypadkowi samochodowemu i wymaga kosztownej rehabilitacji. Już wiadomo, iż środków na to nie zabraknie. Dzisiaj podliczono cały dochód z charytatywnego turnieju i jego inicjator, Wiesław Żurek podsumowuje krótko: Petarda!
Fundacja Wspierania Sportu „Łączy nas Football” już po raz czternasty zorganizowała charytatywny turniej piłkarski. W sobotę na parkiecie świdnickiej hali podczas turniejowych spotkań zmierzyli się nie tylko znani piłkarze, ale również trenerzy oraz samorządowcy. Poza emocjami czysto sportowymi na kibiców czekały też dodatkowe atrakcje, w tym licytacje wartościowych gadżetów, loteria z atrakcyjnymi nagrodami, a także poczęstunek. W niedzielę zagrali najmłodsi piłkarze.
Dzisiaj w Miejskim Centrum Wspierania Inicjatyw komisja podliczyła wpływy z cegiełek, licytacji i loterii. – To prawdziwa petarda! – mówi Wiesław Żurek. – Najwięcej udało się uzyskać z licytacji koszulki wcale nie „topowego” Piłkarza. Koszulka Kamila Grosickiego była licytowana trzykrotnie i poszła za 8 200 zł. Koszulki Lewandowskiegoz Barcy, Piotra Zielińskiego z Interu poszły po 5 tysięcy złotych. Wszystkie koszulki, choćby najmniej znanych piłkarzy, poszły za nie mniej niż 1500 zł od sztuki – podkreśla.
Komisyjne liczenie zebranych podczas turnieju datków trwało ponad 2 godziny. Udało się zebrać 162 930 zł! To najlepszy w historii świątecznych turniejów wynik.
Cała kwota miała zostać przeznaczona na dalsze leczenie i rehabilitację Kuby Solarza, byłego piłkarza Polonii-Stali Świdnica, a w tej chwili zawodnika Śląska Wrocław. – Pieniędzy jest tak dużo, iż będziemy rozmawiać z rodzicami Kuby, co zrobić z nadwyżką. Na pewno każda złotówka trafi na pomoc osobom w potrzebie – zapewnia organizator wydarzenia.
wideo/fot. Mariusz Ordyniec