Porażka Kamiennej Brody w Jędrzejowie. Napsuli krwi liderowi

1 tydzień temu
Mimo, iż przed pierwszym gwizdkiem arbitra nie byli faworytem, w niedzielnym spotkaniu 23. kolejki świętokrzyskiej klasy okręgowej, postawili się liderowi z Jędrzejowa. – Szkoda straconych punktów, bo kilka zabrakło do tego, a wrócilibyśmy z jednym „oczkiem” – podkreśla Kacper Maciejczak, kapitan Kamiennej Brody, która uległa Naprzodowi 1:2. Wspomniany na wstępie pomocnik Kamiennej Brody był tym graczem w zespole gości, który wpisał się na listę strzelców. W 35 minucie po tym jak w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był Paweł Mikos, arbiter zdecydował się na podyktowanie 11 dla Kamiennej. Karnego na gola zamienił Kacper Maciejczak. Trafienie było tym ważniejsze dla podopiecznych Tomasza Wójtowicza, iż dawało nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku. A za takowy z pewnością można było uznać choćby remis z liderem tabeli i głównym faworytem do wywalczenia awansu do IV ligi.

- Naprzód był ekipą, która miała swoje argumenty. My staraliśmy się je wytrącić i przechylić szalę wygranej na swoją stronę – zaznaczył nasz rozmówca. Jak podkreślił zawodnik beniaminka świętokrzyskiej klasy okręgowej, Kamienna mimo porażki broni nie zamierza składać. Team z powiatu starachowickiego zajmuje ostatnie, szesnaste miejsce w tabeli mając na koncie 13 punktów. Wyżej są: Gród Ćmińsk (16 punktów), Unia Sędziszów (16 pkt.), a
Idź do oryginalnego materiału