Porażka po pięciu wygranych z rzędu

slowopodlasia.pl 2 godzin temu
MKS Ryki - Orlęta Radzyń Podlaska 3:2 (2:1)Bramka: Bułhak 19, 24, 74 – Obroślak 34, Miszta 80.Orlęta: Nowak – Warda (87 Olszewski), Cudowski, Morenkov (64 D. Rycaj), K. Rycaj, Gustavo (56 Sawicki), Borysiuk (46 Miszta), J. Rycaj, Pendel, Gęca, Obroślak. Początkowe minuty były wyrównane. Pierwsi sygnał do ataku dali goście. Najpierw Klim Morenkov zmarnował idealną sytuację, a po chwili Krzysztof Cudowski po rzucie rożnym głową uderzył ponad poprzeczką. W 19. minucie nieporozumienie Jana Borysiuka i Huberta Nowaka zaowocowało bramką dla gospodarzy autorstwa Bartłomieja Bułhaka. Nie minęło pięć minut, a Bułhak ponownie cieszył się z gola. Co ciekawe, asystował mu bramkarz Igor Belka, kiedyś zawodnik radzyńskich Orląt.Radzynianie ruszyli do odrabiania strat. Niefrasobliwa interwencja w polu karnym Belki spowodowała, iż sędzia wskazał na „wapno”. Do rzutu karnego podszedł Marcel Obroślak i zdobył kontaktową bramkę. Do końca pierwszej połowy kilka się już wydarzyło, poza kilkoma rzutami rożnymi po obu stronach boiska. Na początku pierwszej połowy dwie dogodne sytuacje miał Morenkov, niestety obie zmarnował.W 71. minucie w polu karnym Orląt ręką zagrał Karol Pendel. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł dotychczasowy strzelec bramek dla gospodarzy i pokonał Nowaka. Chwilę później ponownie Bułhak stanął przed szansą pokonania bramkarza Orląt z rzutu karnego, jednak tym razem jego strzał poszybował nad poprzeczką.W 80. minucie odżyły szanse gości na wywiezienie punktów z Ryk. Piłkę głową do bramki Belki wbił Igor Miszta. Po chwili Nowak uratował radzynian od straty kolejnej bramki. W odpowiedzi strzał Dominika Rycaja obronił golkiper gospodarzy. W doliczonym czasie gry Orlęta mocno starały się zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale skończyło się na staraniach.Niestety passa Orląt zatrzymała się na pięciu wygranych z rzędu w IV lidze. W piątek do Radzynia przyjedzie Tomasovia Tomaszów Lubelski. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie.Rafał Dudkiewicz, trener Orląt Radzyń Podlaski- Na pewno to był mecz walki. Popełniliśmy więcej błędów niż rywale i to sprawiło, ze wracamy bez punktów. Bramki, które straciliśmy były po błędach indywidualnych. Moim zdaniem jako drużyna zagraliśmy dobrze. Musimy uważać na takie sytuacje i starać się nie popełniać błędów. Mamy młodą drużynę i czasami młodym zawodnikom, brakuje doświadczenia, zimnej głowy lub mają za dużo fantazji. W piątek kolejny mecz i kolejna szansa na punkty.
Idź do oryginalnego materiału