Po 10 dniach przerwy Oceláři Trzyniec wrócili do ligowych zmagań. Niestety powrót okazał się nieudany.
17 grudnia pod Jaworowy zawitał Mountfield Hradec Králové. Przez długi czas obie drużyny nie potrafiły trafić do siatki, gospodarzom ta sztuka nie udała się choćby w przewadze pięć na trzy. W końcówce tercji “Stalownicy” znów mieli na lodzie więcej graczy, ale zamiast trafić do siatki dali się skontrować. W 19. minucie Radovan Pavlík znalazł się oko w oko z trzynieckim bramkarzem i wykorzystał okazję na otwarcie wyniku.
Tuż po wznowieniu gry czerwono-biali gwałtownie wyrównali. W 26. sekundzie drugiej tercji Michal Kovařčík doprowadził do remisu, ale jeszcze w tej części gry goście dwukrotnie kierowali krążek między słupki trzynieckiej bramki. W 28. minucie na listę strzelców wpisał się Dávid Mudrák a w 38. tej samej sztuki dokonał Šimon Marha.
Na domiar złego w 41. minucie Kevin Klíma wykorzystał fatalny błąd “Stalowników” w rozegraniu krążka i adekwatnie było już po meczu. Co prawda w 54. minucie Miloš Roman dał jeszcze miejscowym kibicom iskierkę nadziei na odwrócenie losów rywalizacji, ale w 58. odebrał im ją Markus Nenonen, który strzałem do opuszczonej bramki ustalił wynik spotkania na 2:5.


1 godzina temu














