Pościg za Gwardią za jeden punkt

2 dni temu
Jeden punkt zdobyli piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz w rywalizacji z Gwardią Opole. W Arenie Kalisz gospodarze „rzutem na taśmę” doprowadzili do remisu, a w karnych lepsi byli goście. Podopieczni trenera Rafała Kuptela przez cały czas jednak nie mogą być pewni gry w rundzie play off. Potrzebują do tego wyjazdowego zwycięstwa we Wrocławiu Przed tym meczem Gwardia była już pewna występu w play off, ale przez cały czas walczyła o jak najlepszą lokatę w tabeli przed drugą fazą rozgrywek. Kaliszanie zaś tkwią w kryzysie i ich występ w gronie ośmiu najlepszych zespołów Orlen Superligi w obecnym sezonie przez cały czas stoi pod dużym znakiem zapytania.

Lepsza forma gwardzistów w konfrontacji obu drużyn w Arenie Kalisz potwierdziła się na początku meczu. Opolanie prowadzeni do boju przez reprezentacyjnego rozgrywającego Piotra Jędraszczyka przez ponad kwadrans utrzymywali prowadzenie, a ich przewaga dochodziła do czterech bramek (2:6, 4:8). Ale oni też nie grzeszą wybitną stabilnością, o czym przekonaliśmy się między 16. a 23. minutą. W tym czasie przejezdni nie byli w stanie pokonać świetnie broniącego Jana Hrdlicki , więc kaliski zespół nie tylko odrobił trzybramkową stratę (6:9), ale wyszedł na prowadzenie 11:9 (dwa trafienia Władysława Dontsova , dwa Matiji Starcevicia
Idź do oryginalnego materiału