Działacze Prawa i Sprawiedliwości chcą informacji dotyczących sytuacji finansowej lubuskich szpitali i zapowiadają kontrole. W ostatnim czasie pojawiły się informacje o rosnącym zadłużeniu Narodowego Funduszu Zdrowia, które sięga już choćby kilkudziesięciu miliardów. Część placówek podjęło decyzję o zawieszeniu działalności oddziałów i przesunięciu terminów planowanych zabiegów. W kraju PiS organizuje konferencje prasowe przed placówkami medycznymi. Tak też dziś było w Zielonej Górze.
Jak mówi Marek Ast, przewodniczący lubuskich struktur PiS, sytuacja w służbie zdrowia jest najgorsza od lat:
– Chcemy otrzymać informację o stanie wszystkich placówek medycznych w regionie – dodaje Marek Ast. Poseł Władysław Dajczak podkreśla, iż w naszym regionie doszło już do kilku sytuacji zawieszania działalności niektórych oddziałów szpitalnych:
Zdaniem posła Jerzego Materny, problemy dotyczą nie tylko pacjentów, ale także lekarzy i pielęgniarek:
Narodowy Fundusz Zdrowia w Zielonej Górze odpiera zarzuty prezentowane przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości dotyczące niewydolności szpitali. Joanna Branicka, rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ w Zielonej Górze, mówi, iż pacjenci mają zapewnioną pomoc na bieżąco.
Narodowy Fundusz Zdrowia płaci także za nadwykonania. W przypadku Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze i Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie to w sumie 120 milionów złotych.
Pierwotna wartość umów podpisana z zielonogórskim szpitalem opiewała na kwotę prawie 590 mln zł, aktualna wartość to 640 milionów. Podobnie sytuacja wygląda w szpitalu w Gorzowie. Na początku umowy z NFZ oszacowano na 599 mln złotych, dziś sięgają one 657 milionów.
Jak zapewnia lubuski NFZ nieuregulowane do tej pory nadwykonania stanowią 4 procent wartości budżetu przeznaczonego na świadczenia zdrowotne dla Lubuszan. Pozostała część jest na bieżąco regulowana.

2 godzin temu














