Południowy Ocean nie należy do łatwych, ale właśnie w tym tkwi jego piękno. Wiatr wieje , fale niosą nas raz łagodnie, raz z siłą, która przypomina, iż jesteśmy tylko gośćmi w tym żywiole. Nasz jacht dzielnie trzyma kurs — za nami tysiące mil, przed nami kolejne siedem tysięcy kilometrów. Płyniemy czterdziestoczterostopowym jachtem w miejscu najbardziej oddalonym od stałego lądu, tzw. punkcie Nemo – najbardziej odosobnionego miejsca na Ziemi. Na jachcie życie toczy się w rytmie wacht – każda trwa trzy godziny. Kiedy jedni prowadzą jacht, inni przygotowują posiłki lub odpoczywają. Gotowanie, zmiana żagli i czuwanie nad kursem zajmuje cały dzień, ale wszystko ma swój porządek. Wachty zmieniamy regularnie, a każdy z nas wie, iż praca jednej osoby wpływa na bezpieczeństwo całej załogi.
Życie na oceanie nie jest takie nudne, jak wielu sobie wyobraża. To trochę jak patrzenie w ognisko – codziennie coś się zmienia: inne światło słońca, inne kolory fal, różne kształty chmur i rytm wody. Każdy dzień wygląda inaczej, a ocean potrafi zachwycać drobnymi szczegółami, które trudno zauważyć z brzegu. Życie tu toczy się według prostych zasad. Jemy, śpimy, trzymamy wachty, naprawiamy to, co trzeba, i podziwiamy to, czego nie da się opisać. Wszystko się kołysze — pokład, kubek z herbatą, choćby my sami — ale z czasem ten ruch staje się naturalny. Każdy dzień to inny kolor nieba, inny zapach wiatru, inne światło na wodzie. Czasem coś się zepsuje, czasem trzeba zarefować żagle w środku nocy, ale są też chwile absolutnego spokoju — gdy morze się wygładza, a zachód słońca rozlewa po horyzoncie jak ogień. W takich momentach wiemy, po co tu jesteśmy. W tej ciszy, daleko od lądu i ludzi, życie staje się proste. Bo właśnie tu, na końcu świata, najbardziej czuć, iż naprawdę się płynie.
Pogoda i wiatr dyktują tempo, a każdy dzień wymaga uważności. Trzeba reagować na zmiany wiatru, kontrolować żagle i dbać o sprzęt. To codzienna praca, ale również okazja do obserwowania świata w niecodziennym rytmie. Punkt Nemo pozwala docenić skalę przestrzeni i wartość współpracy – codziennie uczymy się czegoś nowego, a jacht płynie dalej, po prostu żeglujemy. Kapitan Darek Krowiak dowodzi jachtem, a w załodze są Adam Korzeniewski, Nik Halle i ja – Michał Bogusławski.



![Pogoda dla Torunia [6.11.2025]](https://tylkotorun.pl/wp-content/uploads/2021/04/POGODA-DLA-TORUNIA-12.jpg)











