To właśnie Pani Irenka zatrzymała się, spojrzała uważniej i nie przeszła obojętnie. Zrobiła zdjęcie nie po to, by oceniać, ale by alarmować. Opisała, gdzie pani Karolina śpi, jak wygląda jej sytuacja, jak bezbronna jest wobec mrozu.
Napisała o niej na forum Stabłowice. Zrobiła to z troską, z niepokojem, z nadzieją, iż ktoś pomoże, iż rodzina może nie ma świadomości, iż zostawili kogoś w takim stanie. To jej post poruszył ludzi. To jej wrażliwość wywołała falę dobra.
Co więcej, to Pani Irenka sama zadzwoniła do MOPSu w Leśnicy.
Przyjechała pracowniczka socjalna. Niestety Pani Karolina odmówiła pójścia do schroniska. To częste u osób, które długo były w kryzysie — strach, nieufność, poczucie porażki. Ale to nie znaczy, iż nie potrzebuje pomocy. Znaczy, iż trzeba podejść do niej delikatnie, cierpliwie i z sercem.
Pani Irenka zrobiła coś jeszcze. Uruchomiła ludzi. I być mo

2 godzin temu













