Post, który obudził osiedle. W cieniu szpitala, w świetle ludzkiej dobroci. Stabłowice walczą o Panią Karolinę

2 godzin temu
Na przeciwko szpitala przy ulicy Fieldorfa od sierpnia siedzi cicho, niemal niewidzialna dla pędzącego świata, kobieta. Około 45 lat. Smukła, zmęczona twarz, zawsze ten sam plecak ułożony obok, czasem przykryty kocem. Ma na imię Karolina. Pani Karolina przez długi czas pozostawała sama w swoim kryzysie. Zbyt dumna, zbyt przestraszona albo zbyt zagubiona, by poprosić o pomoc. I być może nikt by o niej nie wiedział, gdyby nie jedna osoba. Pani Irenka. Post, który prawdopodobnie uratował życie

To właśnie Pani Irenka zatrzymała się, spojrzała uważniej i nie przeszła obojętnie. Zrobiła zdjęcie nie po to, by oceniać, ale by alarmować. Opisała, gdzie pani Karolina śpi, jak wygląda jej sytuacja, jak bezbronna jest wobec mrozu.

Napisała o niej na forum Stabłowice. Zrobiła to z troską, z niepokojem, z nadzieją, iż ktoś pomoże, iż rodzina może nie ma świadomości, iż zostawili kogoś w takim stanie. To jej post poruszył ludzi. To jej wrażliwość wywołała falę dobra.

Co więcej, to Pani Irenka sama zadzwoniła do MOPSu w Leśnicy.
Przyjechała pracowniczka socjalna. Niestety Pani Karolina odmówiła pójścia do schroniska. To częste u osób, które długo były w kryzysie — strach, nieufność, poczucie porażki. Ale to nie znaczy, iż nie potrzebuje pomocy. Znaczy, iż trzeba podejść do niej delikatnie, cierpliwie i z sercem.

Pani Irenka zrobiła coś jeszcze. Uruchomiła ludzi. I być mo
Idź do oryginalnego materiału