Powiat hrubieszowski: 1,5 tys. wniosków o oszacowanie zniszczeń po burzy z gradem. Na polach nie zostały choćby łodygi [ZDJĘCIA]

3 godzin temu
W nocy z 7 na 8 lipca prawie w całym powiecie hrubieszowskim wiały wyjątkowo porywiste wiatry, odnotowano nawalne opady deszczu, a miejscami grad spustoszył wiele rolniczych zasiewów. Po przejściu nawałnicy strażacy z Komendy Powiatowej w Hrubieszowie interweniowali aż 119 razy. Większość (104) interwencji dotyczyła usunięcia z dróg powalonych wiatrem konarów i drzew. Strażaków wzywano też do zerwanych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych oraz uszkodeń linii energetycznych. Największe straty odnotowano w Annopolu (gmina Hrubieszów) oraz w Horodle.Najtrudniejsza sytuacja była w środkowej i północno-wschodniej części powiatu hrubieszowskiego. Tam nie tylko mocno wiało – wystąpiły tez opady nawalnego deszczu i gradu. Grad poczynił spore zniszczenia w uprawach rolniczych i ogrodniczych. Gminy zaapelowały do rolników i plantatorów, aby zgłaszali wymiar szkód spowodowanych nawałnicami.Nie zostały choćby łodygiW wielu miejscowościach gminy Trzeszczany wystąpiły intensywne opady gradu i spowodowały poważne zniszczenia w uprawach i mieniu mieszkańców. Do Urzędu Gminy w Trzeszczanach wpłynęło bez mała około 500 wniosków o oszacowanie strat.PRZECZYTAJ TEŻ: „Hrubieszów na Rowerach” działa od dwóch dekad- Największe straty grad poczynił w Leopoldowie i Bogucicach. Większość tamtejszych upraw została zniszczona całkowicie. Zniszczenia były tak duże, iż trzeba było pytać rolników, co zasiali na konkretnym polu, bo po przejściu gradu nie zostały choćby kikuty łodyg. Niektóre plantacje rzepaku wyglądały tak, jakby przejechała po nich sieczkarnia. Duże straty plonów odnotowano także w miejscowościach: Trzeszczany Pierwsze, Nieledew, Mołodiatycze, Ostrówek, Józefin oraz Drogojówka - poinfprmowano nas w Urzędzie Gminy w Trzeszczanach.W gminie Uchanie zgłoszono ponad 90 wniosków o oszacowanie strat. Wszystkie dotyczą utraty plonów spowodowanych gradem.- We wnioskach o szacunki strat wymienione zostały również deszcz nawalny, piorun, czy huragan... Ale na takie zjawiska pogodowe musielibyśmy mieć ekspertyzę z IMGW, która by je potwierdziła. My szacowaliśmy straty spowodowane przez grad - poinformowano nas w Urzędzie Gminy w Uchaniach. - W tym tygodniu byliśmy w terenie z komisją, która szacowała i weryfikowała straty zgłoszone przez poszkodowanych rolników. W komisji powołanej przez wojewodę lubelskiego pracuje 5 osób. Musi być w niej przedstawiciel Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i przedstawiciel Lubelskiej Izby Rolniczej. Komisja stwierdziła straty na różnym poziomie: od 10 proc. do ponad 90 proc. Najbardziej dotknięte opadami gradu zostały uprawy rzepaku. Kukurydza też jest dobrym wskaźnikiem zniszczeń, chociaż w kukurydzy grad spowodował mniejsze straty. Potwierdzono je w uprawach zbóż, dyni oleistej. Dużo było również strat w uprawach fasoli, a także buraka cukrowego - dowiedzieliśmy się w Urzędzie Gminy w Uchaniach.Po oszacowaniu strat na podstawie wniosków i porównaniu z zapiskami z lustracji, komisja sporządza protokoły. Protokoły wykonuje się na gotowych danych z Instytutu Ekonomiki i Rolnictwa. Zebrane dane muszą współgrać we wszystkich dokumentach.PRZECZYTAJ: Zamość: Unosiła się na wodzie, była nieprzytomna i nie oddychała. Szybka reakcja ratownika, policjanta i strażaków uratowała podtopioną kobietęW Urzędzie Gminy w Horodle poszkodowani rolnicy złożyli 139 wniosków. adekwatnie wszystkie dotyczą deszczu nawalnego, a około 60 proc, również gradu.- Opady gradu odnotowano w Kopyłowie i Liskach. Zasiewy zostały zniszczone w niektórych przypadkach choćby w 100 procentach. Grad uszkodził uprawy rzepaku, soi, fasoli, kukurydzy. Komisja już skończyła pracę w terenie, w tej chwili sporządza protokoły i wprowadza je do systemu, a system wylicza, jaki w danym gospodarstwie jest procent utraconego plonu - tłumaczy Renata Czekaj, sekretarz gminy Horodło.Niszczycielski grad W gminie Werbkowice do tej pory zgłoszono ponad 260 wniosków o oszacowanie strat.- Ale widziałam kolejne w korespondencji do urzędu - zaznacza wójt tej gminy Monika Podolak. Najważniejsze, aby poszkodowani rolnicy nie likwidowali szkód przed dotarciem na miejsce komisji szacunkowej. A już zbliżają się żniwa i gdzieś mogą być jakieś uratowane plony do zebrania. Nazajutrz po nawałnicy zrobiłam objazd i byłam zaskoczona, iż kukurydza wygląda tak jakby została ścięta maczetą... Bardzo gwałtownie przystąpiliśmy do przyjmowania wniosków od rolników i szacowania strat. Kilka dni po nawałnicy wysłałam komisję, by oszacowała straty zgłoszone przez rolników. Wśród zgłoszeń mamy wnioski od około 20 gospodarstw, które prowadzą hodowlę zwierząt. Rolnicy chcą zaorać zniszczone uprawy i zasiać poplon, aby mieć czym karmić zwierzęta hodowlane. Dlatego zdecydowałam, iż w pierwszej kolejności straty będą szacowane w gospodarstwach zajmujących się hodowlą zwierząt - tłumaczy wójt gminy Werbkowice.W tamtejszym Urzędzie Gminy zaznaczono na mapie miejsca w których nawałnica poczyniła największe straty.PRZECZYTAJ: Hrubieszów: Podziemia znów dają o sobie znać? Na ulicy Narutowicza kolejny raz zapadła się jezdnia- Na tej mapie znalazły się: Podhorce, Peresołowice, Dobromierzyce, Wilków z Kolonią i Hostynne z Kolonią, a także część Łotowa. Można powiedzieć, iż tam były największe zniszczenia. Tamtędy poszła fala niszczycielskiego gradu. Byłam w Peresołowicach, a tam z kolei słupy energetyczne zostały złamane przez wiatr jak zapałki. Po trzech dniach od tego zdarzenia została przywrócona elektryczność. To był największy problem dla rolników, którzy mają zwierzęta hodowlane. Trzeba było doić krowy, a dojarki elektryczne nie działają bez prądu. Poszukiwaliśmy agregatów prądotwórczych, żeby jakoś wesprzeć rolników. Robiliśmy to w porozumieniu z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie - relacjonuje wójt gminy Werbkowice.Na odszkodowania trzeba czekać Do Urzędu Gminy w Hrubieszowie wpłynęło ponad 460 wniosków o oszacowanie strat. Największe zniszczenia grad poczynił w uprawach usytuowanych w północno-zachodniej i północno-wschodniej części gminy Hrubieszów. Zdecydowanie mniej zniszczeń odnotowano na południu. Tamtędy przeszły głównie obfite deszcze, opadów gradu nie było prawie w ogóle.- Do komisji zajmującej się szacowaniem strat w gminie Hrubieszów do tej pory wpłynęło 463 wnioski o oszacowanie strat i wciąż napływają kolejne - poinformowano nas w urzędzie gminy w Hrubieszowie.Największe zniszczenia w uprawach wystąpiły w Obrowcu, Nowosiółkach, Jankach, Kułakowicach Pierwszych, Drugich i Trzecich, Moniatyczach z Kolonią, Stefankowicach z Kolonią, Ubrodowicach, Wołajowiach, Annpolu, Białoskórach, Szpikołosach i Czortowicach. Skala tych zniszczeń jest bardzo zróżnicowana - od 20 do choćby 100 procent.Gotowe protokoły z szacunkami strat we wszystkich gminach zostaną przekazane wojewodzie lubelskiemu, a ten po sprawdzeniu i potwierdzeniu schematy danych zwróci protokoły gminom. Rolnicy otrzymają je z powrotem, a gdy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ogłosi nabór wniosków o odszkodowanie, rolnicy będą mogli załączyć te protokoły do wniosków. Kiedy zostanie ogłoszony ten nabór? Tego na razie nie wiadomo...
Idź do oryginalnego materiału