Powodzie w Teksasie pochłonęły życie 95 osób, w tym 28 dzieci, a dziesiątki osób przez cały czas uznaje się za zaginione

Od piątkowego wieczoru w stanie Teksas trwa szeroko zakrojona operacja ratunkowa po gwałtownych opadach deszczu, które wywołały katastrofalną powódź. Żywioł pochłonął życie 95 osób – wśród nich aż 28 dzieci.

W ciągu niespełna godziny poziom rzeki Guadalupe wzrósł o niemal osiem metrów. Fala powodziowa porwała ze sobą domki wypoczynkowe, w których rodziny i dzieci spędzały długi weekend z okazji Święta Niepodległości. Szczególnie dramatyczne sceny rozegrały się w rejonie letniego obozu Camp Mystic, gdzie przebywały młode uczestniczki.

– Wiele z poszukiwanych dziewczynek nie skończyło choćby 12 lat – poinformował wicegubernator Teksasu Dan Patrick.

W sobotę udało się uratować ponad 850 osób. Jak podkreślił gubernator stanu Greg Abbott, służby pozostają w pełnej gotowości, szczególnie iż prognozy wskazują na możliwość dalszych intensywnych opadów w ciągu najbliższych 24 do 48 godzin.

Na szczególną uwagę zasługuje dramat rozgrywający się w chrześcijańskim obozie Camp Mystic, który jeszcze kilka dni temu tętnił życiem. Teraz jego teren został doszczętnie zniszczony przez wodę. – Będziemy prowadzić akcję do skutku – zapewnił szeryf hrabstwa Kerr, Larry L. Leitha.

W dotkniętym katastrofą regionie wprowadzono stan wyjątkowy. Ulewne deszcze zniszczyły wiele dróg, a także zerwały linie komunikacyjne, co utrudnia ratownikom pracę.

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, określił tragedię jako „przerażającą” i „wstrząsającą”, a Biały Dom zadeklarował dodatkowe wsparcie dla poszkodowanych.

Według wicegubernatora Patricka, poziom rzeki Guadalupe wzrósł o 26 stóp (około 8 metrów) w ciągu zaledwie 45 minut – co miało niszczycielskie konsekwencje. Zniszczenia są ogromne, wiele budynków zostało zmytych lub poważnie uszkodzonych, a lokalni mieszkańcy zaczynają powracać do miejsc, gdzie wcześniej mieszkali.

Jedna z rodzin, która odwiedziła miejsce, gdzie kiedyś stał jej dom, znalazła jedynie pozostałości fundamentów. Wiele osób stoi teraz przed zadaniem odbudowy życia od podstaw – ale dopóki realizowane są poszukiwania, cała społeczność trwa w nadziei, iż zaginieni jeszcze się odnajdą.