„Poznań” wrócił na salony. Lech podziękował Noelowi Gallagherowi z Oasis

2 miesięcy temu

Powrót zespołu Oasis odbił się szerokim echem na całym świecie, ale w Polsce szczególną uwagę zwrócił jeden akcent. Noel Gallagher, legendarny muzyk i kibic Manchesteru City, podczas koncertów zachęcał fanów do wspólnego „robienia Poznania” – charakterystycznej celebracji znanej z trybun Lecha.

Gest nie przeszedł bez echa wśród kibiców. Fani Manchesteru City ponownie zaczęli wykonywać „Poznań” podczas meczów, w tym w trakcie derbowego zwycięstwa z Manchesterem United 3:0. W odpowiedzi Lech Poznań wysłał Gallagherowi list z podziękowaniami oraz spersonalizowaną koszulkę z numerem 12 – tradycyjnie zarezerwowanym w klubie dla kibiców.

– Jesteśmy naprawdę dumni, iż tak wielki klub jak Manchester City pomaga w tak wyjątkowy sposób rozsławiać nazwę naszego miasta i drużyny – napisał Lech w liście do muzyka.

Thanks to all at Lech Poznań. It’s been THE highlight of the night all over the world. Even United fans have been doing it!!
UP THE BLUES.



NG pic.twitter.com/RqTG934kKd

— Noel Gallagher (@NoelGallagher) September 18, 2025

Skąd się wziął „Poznań”?

Celebracja narodziła się na trybunach Kolejorza, a jej początki na Wyspach sięgają meczu Ligi Europy z 2010 roku, kiedy Lech zmierzył się z Manchesterem City na Etihad Stadium. Wtedy kilka tysięcy polskich kibiców, odwracając się plecami do boiska, połączyło ramiona i zaczęło rytmicznie podskakiwać. Widowisko tak spodobało się fanom City, iż gwałtownie przejęli ten zwyczaj.

„Poznań” stał się symbolem dopingu na Etihad – pojawiał się przed meczami, w trakcie goli, a choćby na Wembley, gdy City sięgało po Puchar Anglii w 2011 roku. Choć moda z czasem przygasła, teraz dzięki Oasis wróciła z nową siłą.

Error happened.
Idź do oryginalnego materiału