W sobotę ulicami Poznania przeszedł Marsz Solidarności z Głodzonymi w Strefie Gazy. Uczestnicy apelowali o pilne działania na rzecz cywilnej ludności palestyńskiej.
– Głód, który dotyka dziś setki tysięcy ludzi w Strefie Gazy, zbiera tragiczne żniwo. Dzieci, osoby chore i niepełnosprawne umierają w cierpieniu z powodu skrajnego niedożywienia. Zdrowi ludzie tracą siły, zapadają się w sobie, walczą o każdy kolejny dzień. To nie tylko katastrofa humanitarna, ale zbrodnia wojenna” – mówi Lila Trojanowska, jedna z organizatorek Marszu.
Uczestnicy zgromadzili się na ul. Półwiejskiej. Następnie wspólnie przeszli ulicą Wrocławską na Stary Rynek, a później na plac Wolności. Tam ponownie była okazja, aby wyrazić swoje emocje i przemyślenia na temat sytuacji w Strefie Gazy. Organizatorzy podkreślali, iż marsz jest wyrazem solidarności i empatii.

fot. wPoznaniu.pl
Uczestnicy mieli ze sobą banery z napisami, które zwracały uwagę na sytuację w Palestynie. Mieli również sztućce, naczynia w które uderzali, aby symbolicznie wyrazić solidarność wobec cierpiących.
– Jestem tutaj ponieważ odczuwam dużą bezsilność, kiedy oglądam to, co się dzieje. To moja próba poszukiwania możliwości, sprawczości. Jestem tu również to po, aby szerzyć świadomość, przebić się do ludzi, którzy nie mają tej samej bański medialnej, co ja – mówi uczestniczka marszu Kasia.



fot. wPoznaniu.pl
– Mnie zachęciło to, iż stopniowo inne kraje takie jak np. Francja czy Niemcy zaczęły coś robić w tej sprawie. Wydaje się, iż sytuacje Gazy ma szansę, żeby zostać unormowana. Pomoc humanitarna musi się tam dostać. Myślę, iż taki ruch może wesprzeć tę falę społecznej świadomości – dodaje uczestnik marszu Wojtek.