Pozytywnie nakręceni! / Bieganie daje radość! Wywiad z Małgorzata Sachą

informatorbrzeski.pl 4 godzin temu

Zapraszamy do lektury wywiadu z Małgorzatą Sachą – mieszkanką Sterkowca, pasjonatką biegania i fotografii. Od kilku lat nasza redakcja publikuje zdjęcia autorstwa Małgorzaty Sachy.

Artykuł powstał w ramach nowego cyklu Informatora Brzeskiego – Pozytywnie nakręceni! w ramach którego będziemy prezentować rozmowy z pozytywnie nakręconymi mieszkańcami Powiatu Brzeskiego. Znasz kogoś z kim powinniśmy porozmawiać o jego pasji? Napisz na adres [email protected]

1. Kiedy odkryłaś dla siebie bieganie i jak zaczęła się z nim Twoja przygoda? Jakie biegi są twoimi ulubionymi?

Moja przygoda z regularnym bieganiem zaczęła się w 2019 roku, siostra zapisała mnie na wiedeński Bieg Kobiet który miał odbyć się w maju.
Od marca zaczęłam pierwsze próby biegania i mimo, iż było bardzo ciężko, nie zniechęciło mnie to. Zanim pojechałam do Wiednia wystartowałam w dwóch inny biegach krótkodystansowych i przepadłam.
Atmosfera startów, kibice, pamiątkowe medale. Był to czas kiedy biegłam w każdych możliwych regionalnych zawodach, wtedy jeszcze bez większych sukcesów. Cieszył mnie po prostu sam fakt startów.
Na przestrzeni tych lat mocno zmieniło mi się podejście do tego sportu. Treningi jak i starty są bardziej przemyślane i staram się lepiej do nich przygotować.
Do tej pory były to głównie biegi uliczne ale coraz częściej i chętniej biegam w terenie.

2. Jak często trenujesz?

Zazwyczaj są to trzy treningi biegowe w tygodniu. Dłuższe wybiegania, biegi interwałowe, coś w terenie. Staram się być minimum dwa razy w tygodniu na siłowni.
Na wiosnę mam nadzieję iż uda mi się wygospodarować jeszcze czas na kolarkę.
Dużo i intensywnie ale ja tak lubię.

3. Jakie są Twoje największe sukcesy i rekordy życiowe?

Z każdym rokiem staram się poprawić swoje wyniki na dystansach 5 i 10 km. Zeszłoroczny Cracovia Półmaraton przyniósł nową życiówkę co dało mi największą satysfakcję jeżeli chodzi o biegi uliczne.
Udało mi się również kilka razy stanąć na podium w kategorii wiekowej kobiet.
Największym sukcesem było przebiegnięcie 70 km biegu górskiego o przewyższeniu prawie 3000 m na Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich w Lądku Zdroju.
Wtedy poczułam, iż biegi górskie to jest coś, co zaczyna mi się coraz bardziej podobać.

4. choćby najlepsi biegacze mają kryzysy. Jak sama siebie motywujesz, żeby nie odpuszczać?

Sukcesami i porażkami. Sukcesy motywują zawsze, bo są odbiciem całej pracy jaką wkłada się w treningi. Mam wtedy zawsze apetyt na więcej. Porażki są nieuniknione.
Niedyspozycja dnia, zmęczenie, kontuzja. Po takich biegach zawsze jest chwila załamania ale później staram się przeanalizować błędy i opracowuje plan, co jest do poprawy.
Przede wszystkim staram się być regularna w treningach, urozmaicać je. Wychodzić bez względu na pogodę. Silna głowa jest potrzebna bardzo, szczególnie gdy dopada kryzys, gdy ciało nie daje już rady, biegnie się głową.
Pomagają również rozmowy z innymi biegaczami albo wspólne wypady na treningi.

5. Jak zachęciłabyś innych do biegania? Jak wyjść z zimowego lenistwa?

Wiosna to najpiękniejszy czas do rozpoczęcia przygody z bieganiem. Jest to sport który na początku nie wymaga dużych nakładów finansowych.
Podstawą są dobre buty a takie można już kupić w naprawdę dobrej cenie. Ważne jest by zaczynać powoli, biegi przeplatać marszem, nie przeforsować organizmu, bo to jest szybka droga do zniechęcenia się.
Bieganie jest sportem który można uprawiać cały rok, pomaga dbać o dobrą sylwetkę, wzmacnia ją a przede wszystkim przez wydzielanie endorfin poprawia samopoczucie psychiczne.

6. Biegasz w klubie Czarna Perła – czy można dołączyć do waszej ekipy?

Nasz Klub jest otwarty na nowe osoby, biegamy wspólnie w każdą środę, najczęściej w okolicach lasu Szczepanowskiego. Można przyjść, sprawdzić jak biega się w grupie, tworzymy fajną społeczność na różnym etapie wytrenowania. Mamy również sekcje biegową dla dzieci, trenującą dwa razy w tygodniu pod wykwalifikowanym okiem Pani Kasi Kmieć. Są to zajęcia biegowe i ogólnorozwojowe.

7. Masz jakieś marzenia sportowe do zrealizowania?

Ultra przez duże U.
Kiedy w zeszłym roku przebiegłam 70 km wydawało mi się, iż to będzie maksimum moich możliwości.
Ale nie byłabym sobą, gdybym jednak nie przesunęła sobie poprzeczki trochę dalej. Co konkretnie mam w planach? Nie chcę na razie zdradzać.
Chciałabym kiedyś również spróbować, jak się biega po tatrzańskich szlakach.

8. Dużo biegasz, masz kontakt z przyrodą. Czy coś szczególnie urzekło cię podczas treningów?

Lubię przestrzeń, jeżeli tylko mam okazję, wyjeżdżam trenować w góry, planując terasę zwracam uwagę na punkty widokowe, coraz popularniejsze wieże widokowe, szczególnie takie, z których widać Tatry i inne popularne szczyty.
Lokalnie biegam w lesie okocimskim i szczepanowskim. Lubię ciszę, kontakt z przyrodą jest dla mnie bardzo ważny.

9. Jak oceniasz stan sportu w regionie? Czego brakuje wg Ciebie?

Oceniam na duży plus. Coraz częściej można spotkać osoby biegające, kolarzy, osoby starsze z kijkami lub po prostu na spacerze. Każda forma aktywności jest ważna nie tylko dla naszego zdrowia fizycznego ale też psychicznego. Cieszę się, iż powstaje w regionie coraz więcej orlików i hal sportowych, bo ruch wśród dzieci jest bardzo ważny. Ubolewam natomiast bardzo, ze Brzesko nie doczekało się jeszcze bieżni lekkoatletycznej. Nasza grupa korzysta z bieżni w Rzezawie, fajnie byłoby mieć jednak taką w swoim mieście. Zdecydowanie byłoby to popularne miejsce wśród brzeskich biegaczy, a tych mamy coraz więcej!

10. Czy Twoi bliscy podzielają Twoja pasję?

Kiedyś często słyszałam, czy mi się chce, po co mi to, pogoda brzydka, chora będę.
Teraz mogę liczyć na ich wsparcie, mąż często jeździ ze mną na zawody, czasem sam bierze w nich udział.
Nikogo też już nie szokuje, ile robię kilometrów czy to na treningu czy zawodach.

11. Bieganie to nie jedyna Twoja pasja. Czytelnicy Informatora Brzeskiego często mają okazję podziwiać fotografie twojego autorstwa.

Uwielbiam fotografować przyrodę, zjawiska atmosferyczne i astronomiczne. Czekam z niecierpliwością na sezon burzowy.
Jeśli tylko mam okazje, to robię zdjęcia na rożnych wydarzeniach lokalnych. Lubię uwieczniać emocje ludzi, euforia dzieci.
Może kiedyś zostanę biegającą fotografką? Czas pokaże.

foto: archiwum – Małgorzata Sacha

IB

Galeria zdjęć

default

Idź do oryginalnego materiału