Już od 15 listopada na największych stacjach metra w Toronto zaczną działać zespoły kryzysowe Toronto Community Crisis Service (TCCS). Nowy projekt pilotażowy ma na celu poprawę bezpieczeństwa w systemie transportu publicznego i wsparcie osób znajdujących się w kryzysie.
Zespoły będą dostępne całodobowo, siedem dni w tygodniu, na stacjach Spadina, Union i Bloor-Yonge. Będą mogły reagować na całym odcinku linii 1 w kształcie litery „U” między Spadina a Bloor-Yonge.
– Transport musi być bezpieczny i dawać poczucie bezpieczeństwa – podkreśliła burmistrz Olivia Chow, ogłaszając inicjatywę.
To reakcja na falę przemocy w TTC
Decyzja o uruchomieniu programu zapadła po serii brutalnych ataków, które w ostatnich miesiącach wywołały niepokój wśród pasażerów TTC. W sierpniu mężczyzna został zatrzymany po podwójnym ataku nożem w tramwaju w centrum miasta. Wcześniej, w marcu 2023 roku, 16-letni Gabriel Magalhaes został śmiertelnie ugodzony nożem na stacji Keele. Sprawca został skazany na dożywocie.
Mimo zwiększonych patroli policji i ochrony, urzędnicy przyznają, iż egzekwowanie prawa to za mało.
– jeżeli chcemy, aby liczba pasażerów rosła, musimy zadbać o to, aby wszyscy czuli się bezpiecznie i byli bezpieczni podczas jazdy TTC – powiedział dyrektor generalny TTC Mandeep Lali.
Jak będzie działać program?
Pracownicy TCCS są specjalistami od zdrowia psychicznego i deeskalacji. Pasażerowie będą mogli wezwać ich za pośrednictwem aplikacji SafeTTC, kontaktując się z personelem TTC lub dzwoniąc pod numer 211. Zespoły będą współpracować z ambasadorami bezpieczeństwa, personelem TTC, pracownikami programu Streets to Homes oraz policją Toronto.
Projekt traktowany jest jako element tzw. „czwartej służby ratunkowej w Toronto”, która od 2024 roku ma działać w całym mieście, oferując bezpłatną pomoc kryzysową mieszkańcom powyżej 16. roku życia. Jeszcze w październiku Rada Miasta ma ocenić skuteczność pilotażu i jego wpływ na poczucie bezpieczeństwa oraz liczbę pasażerów.
Na podst. CityNews