Prąd może zostać wyłączony bez ostrzeżenia. Polacy nie wiedzą, iż ten zapis ich dotyczy

2 dni temu

Choć większość Polaków sądzi, iż brak zapłaty za prąd lub inne formalności skutkuje najpierw ostrzeżeniem, rzeczywistość może być zupełnie inna. W wielu przypadkach operatorzy mogą odłączyć prąd bez wcześniejszego listownego powiadomienia – a o tym, iż jesteś bez zasilania, dowiesz się… dopiero po ciemku.

Fot. Warszawa w Pigułce

W jakich sytuacjach możesz stracić prąd?

Zgodnie z przepisami i regulaminami niektórych operatorów prąd może zostać odcięty:

  • w przypadku zaległości w płatnościach powyżej 30 dni,
  • przy braku podpisanej umowy (np. po przeprowadzce),
  • gdy licznik zostanie uszkodzony lub naruszony,
  • gdy urzędnicy stwierdzą, iż pobór energii odbywa się nielegalnie lub poza kontrolą licznika.

Co ważne: w wielu sytuacjach wystarczy tylko jedno pismo, często elektroniczne, aby uznać użytkownika za poinformowanego.

Brak zawiadomienia na papierze? To nie musi być błąd

W dobie cyfryzacji, jeżeli zgodziłeś się na elektroniczną korespondencję, nie dostaniesz już listu poleconego. Informacja może przyjść na e-mail, przez eBOK lub aplikację – a jeżeli ją przeoczysz, to Twój problem.

Jak się zabezpieczyć?

  • Regularnie sprawdzaj eBOK i skrzynkę mailową,
  • Nigdy nie ignoruj wiadomości od operatora – choćby jeżeli wydają się „automatyczne”,
  • Jeśli zmieniasz mieszkanie – sprawdź, czy masz podpisaną nową umowę,
  • Zapisz daty płatności i ustaw przypomnienia.

Ile trwa przywrócenie prądu?

Nawet po uregulowaniu należności, przywrócenie zasilania może potrwać od kilku godzin do choćby 2 dni roboczych – zwłaszcza jeżeli potrzebna będzie fizyczna interwencja pracowników technicznych.

Prąd to podstawa codziennego życia – i może zniknąć szybciej, niż myślisz.
Nie wystarczy płacić „od czasu do czasu”. Trzeba pilnować terminów, umów i komunikatów.
Bo ciemność w mieszkaniu może być kwestią jednego kliknięcia systemu operatora.

Idź do oryginalnego materiału