- Na marsz? - pyta taksówkarz w drodze na Dworzec PKP Wrocław Główny przed godz. 5 rano w niedzielę. - Żona też za niedługo jedzie, z grupą znajomych już z miesiąc temu kupili bilety na pociąg. Już sobie przygotowała flagę, naszą domową, co przy okazji świąt państwowych wieszamy na balkonie.
Takich flag - wetkniętych w plecaki lub trzymanych w dłoniach - jest na wrocławskim dworcu więcej. Wystarczy pójść ich śladem, żeby znaleźć adekwatny peron, jedyny, który w niedzielę o świcie jest tak szczelnie wypełniony ludźmi.