Prawdziwy atak zimy. Śnieżyce uderzą w Polskę. IMGW ostrzega: spadnie choćby 50 cm śniegu, takiej sytuacji dawno nie było

40 minut temu

Małopolska i Podkarpacie szykują się na prawdziwy cios zimy. Meteorolodzy przewidują intensywne opady śniegu, jakich region nie widział od dawna. W niektórych miejscach pokrywa może wzrosnąć o 50 centymetrów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Niż genueński uderza w południową Polskę

Odpowiedzialny za nadchodzący kataklizm pogodowy jest tzw. niż genueński – zjawisko meteorologiczne, które rodzi się nad ciepłą wodą Morza Śródziemnego, gdy napływa tam chłodne powietrze z północy. Gwałtowne parowanie i silny kontrast temperatur tworzą potężny układ niskiego ciśnienia, który następnie wędruje nad Europę Środkową, przynosząc ze sobą ulewy lub intensywne śnieżyce.

Tym razem śnieżny front wymierzony jest bezpośrednio w Polskę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia dla południowych rejonów Małopolski i Podkarpacia. To oznacza realne zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia. Mogą wystąpić poważne utrudnienia w komunikacji, przerwy w dostawach prądu i uszkodzenia infrastruktury.

Województwo małopolskie przygotowuje się na paraliż komunikacyjny. Wojewoda Krzysztof Jan Klęczar apeluje o ostrożność i przypomina, iż intensywne opady śniegu stanowią zagrożenie nie tylko dla kierowców, ale również dla osób w kryzysie bezdomności. W razie potrzeby można dzwonić pod numer 987, obsługiwany przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Gdzie sytuacja będzie najgorsza

Powiat gorlicki w Małopolsce znalazł się w centrum uderzenia. Tam właśnie obowiązuje najwyższy, drugi stopień ostrzeżenia meteorologicznego. Synoptycy przewidują opady śniegu o natężeniu umiarkowanym, ale okresami także silnym. Przyrost pokrywy śnieżnej oszacowano na 25 do 35 centymetrów na terenach nizinnych, natomiast w rejonach górskich może spaść od 35 do choćby 50 centymetrów białego puchu.

Ostrzeżenie drugiego stopnia obowiązuje od piątku od godziny piątej rano do soboty do godziny dwudziestej wieczorem. Prawdopodobieństwo sprawdzenia się prognozy meteorolodzy oceniają na 80 procent. To bardzo wysoki wskaźnik, który nie pozostawia wątpliwości – zima przyjdzie z impetem.

Podkarpacie również nie zostanie oszczędzone. Pomarańczowe alerty wydano dla powiatów: bieszczadzkiego, jasielskiego, krośnieńskiego, leskiego, sanockiego oraz miasta Krosno. Tam śnieg zacznie padać intensywnie już od wczesnych godzin rannych w piątek i według prognoz utrzyma się do późnych godzin wieczornych następnego dnia. Miejscami opady mogą być momentami bardzo silne.

Cały region pod warstwą białego puchu

Ostrzeżenia pierwszego stopnia obejmują niemal całą południową Polskę. W Małopolsce żółte alerty wydano dla powiatów: limanowskiego, nowosądeckiego, nowotarskiego, suskiego, tatrzańskiego oraz miasta Nowy Sącz. Ostrzeżenie będzie tam ważne od godziny trzeciej w nocy z czwartku na piątek do południa w sobotę.

Prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej wyniesie od 15 do 20 centymetrów na terenach nizinnych, natomiast w górach od 25 do 35 centymetrów. Prawdopodobieństwo tego scenariusza również wynosi 80 procent. Meteorolodzy zaznaczają, iż najbardziej intensywne opady wystąpią w piątek.

Również pozostałe powiaty województwa małopolskiego dostaną swoją porcję śniegu. W powiatach: bocheńskim, brzeskim, dąbrowskim, myślenickim, nowosądeckim, tarnowskim, wadowickim i wielickim, a także w Tarnowie, ostrzeżenia będą obowiązywać w piątek od godziny piątej rano do ósmej wieczorem. Tam spodziewane są opady od 10 do 15 centymetrów śniegu.

Północna część Podkarpacia – powiaty dębicki, kolbuszowski, mielecki, niżański, ropczycko-sędziszowski, stalowowolski, tarnobrzeski oraz miasto Tarnobrzeg – również znajdzie się w zasięgu śnieżyc. W piątek od wczesnych godzin rannych do wieczora spadnie tam 10 do 15 centymetrów śniegu. Choć opady nie będą tak intensywne jak na południu, mogą spowodować utrudnienia na drogach i znacznie spowolnić ruch.

Mróz dotknie region w nocy

Temperatury w ciągu najbliższych dni nie będą sprzyjały szybkiemu topnieniu śniegu. W dzień termometry pokażą od zera do dwóch stopni Celsjusza. To oznacza, iż śnieg pozostanie na drogach i chodnikach, tworząc coraz grubszą warstwę.

Prawdziwy mróz przyjdzie w nocy. Temperatury spadną do minus sześciu stopni Celsjusza, a w terenach górskich choćby do minus dziesięciu. Połączenie intensywnych opadów śniegu z niskimi temperaturami sprawi, iż warunki będą naprawdę zimowe. Wilgotny śnieg gwałtownie zamarznie, tworząc na drogach śliską powierzchnię.

W niektórych miejscach, szczególnie w Bieszczadach, mogą wystąpić marznące opady. IMGW wydał żółte ostrzeżenia przed tym zjawiskiem dla powiatów: sanockiego, leskiego i bieszczadzkiego. Mokra nawierzchnia dróg i chodników po opadach deszczu ze śniegiem zamarznie, powodując bardzo niebezpieczne oblodzenie.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli mieszkasz w Małopolsce lub na Podkarpaciu, najbliższy weekend będzie testem przygotowania do zimy. Kierowcy, którzy zwlekali z wymianą opon na zimowe, mogą teraz poważnie tego żałować. Drogi lokalne i drogi dojazdowe do górskich miejscowości będą miejscami bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do przejechania.

Szczególnie niebezpieczne będą podjazdy i wzniesienia. Tam właśnie najczęściej tworzą się korki z samochodów, które nie mogą wjechać na górę. Jeden pojazd bez zimowych opon potrafi zablokować ruch na całej drodze. Drogowcy zapewniają, iż są gotowi do walki ze śniegiem, ale przypominają jednocześnie, iż kierowcy też muszą się przygotować.

Mosty i wiadukty – miejsca szczególnie niebezpieczne – będą posypywane jeszcze przed rozpoczęciem opadów. Zgodnie z procedurami, służby drogowe mają cztery do sześciu godzin na oczyszczenie autostrad i dróg szybkiego ruchu ze śniegu. Liczy się jednak czas od momentu zakończenia opadów, nie od ich rozpoczęcia. To oznacza, iż podczas intensywnych opadów drogi mogą być zaśnieżone.

Gotowość służb i apel do mieszkańców

Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad zapewnia, iż sprzęt jest w pełnej gotowości. Pługi, piaskarki i materiały do zimowego utrzymania dróg czekają na wymarsz. Jednak rzecznik Szymon Piechowiak podkreśla, iż żadne przygotowania służb nie zastąpią odpowiedzialności kierowców.

Warto przed weekendem sprawdzić stan swojego pojazdu. Zimowe opony to absolutna podstawa – nie tylko ze względów prawnych, ale przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa. Warto również mieć w bagażniku skrobaczkę do szyb, łopatę i ewentualnie łańcuchy na koła, jeżeli planujemy jazdę w tereny górskie.

Dla pieszych również czekają trudne warunki. Zaśnieżone i oblodzone chodniki staną się śliskie i niebezpieczne. Osoby starsze i mające problemy z poruszaniem się powinny szczególnie uważać. Warto zaopatrzyć się w obuwie z dobrym bieżnikiem i ewentualnie raczki antypoślizgowe.

Powrót opadów w niedzielę

Meteorolodzy ostrzegają, iż sobotni wieczór może przynieść tylko chwilowe wytchnienie. Opady powinny uspokoić się w nocy z soboty na niedzielę, ale w niedzielę znów spodziewane są intensywne opady śniegu. To oznacza, iż problemy komunikacyjne mogą się przedłużyć, a pokrywa śnieżna będzie dalej rosła.

IMGW zaznacza, iż wydane ostrzeżenia mogą być kontynuowane. Sytuacja pogodowa pozostaje dynamiczna i wymaga stałego monitorowania. Możliwe jest również rozszerzenie obszaru objętego ostrzeżeniami wyższego stopnia, jeżeli prognozy się potwierdzą lub pogorszą.

Pod koniec miesiąca temperatury mają nieco wzrosnąć, ale nocami przez cały czas będą spadać poniżej zera. To oznacza cykl topnienia i zamarzania, który również nie sprzyja bezpiecznym warunkom na drogach. Woda z topniejącego śniegu będzie zamarzać w nocy, tworząc warstwy lodu.

Zima będzie w normie

Wicedyrektorka centrum hydrologicznej osłony kraju Małgorzata Gori z IMGW wskazuje, iż tegoroczna zima zapowiada się w normie wieloletniej. Styczeń przewidywany jest trochę powyżej normy opadowej, co może sugerować większe opady śniegu. To dobra wiadomość dla miłośników sportów zimowych, ale oznacza również, iż służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg będą miały sporo pracy.

Średnia miesięczna temperatura powietrza prawdopodobnie będzie w zakresie normy wieloletniej z lat 1991-2020. Oznacza to, iż możemy spodziewać się typowej zimy – ani szczególnie łagodnej, ani ekstremalnie mroźnej. W całym kraju powyżej normy wieloletniej zapowiada się jednak miesięczna suma opadów atmosferycznych.

Najbliższy weekend stanie się pierwszym prawdziwym testem zimowym dla południowej Polski. Meteorolodzy przypominają, iż choćby najlepsze prognozy długoterminowe nie są w stanie przewidzieć wszystkich lokalnych zjawisk pogodowych. Dlatego warto na bieżąco śledzić komunikaty IMGW i dostosowywać swoje plany do aktualnych warunków.

Prognozy nie pozostawiają złudzeń – zima w tym roku nie będzie łaskawa dla kierowców i służb odpowiedzialnych za utrzymanie dróg. Ci, którzy planowali wyjazdy w góry lub podróże przez południową Polskę w najbliższy weekend, powinni poważnie rozważyć przełożenie ich na inny termin. Bezpieczeństwo jest zawsze najważniejsze.

Idź do oryginalnego materiału