Prezydent Świdnicy i szkoła żegnają tragicznie zmarłego 15-letniego harcerza

radiogorzow.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Freepik


1. ZHR wprowadza żałobę

Przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska zarządziła we wszystkich jednostkach żałobę. W Rozkazie Specjalnym L 2/2025 czytamy:

„Druhny! Druhowie!
Dzisiaj w nocy na obozie w Wilczem pod Wolsztynem doszło do wypadku, w wyniku którego zginął nasz harcerz. Rodzinie i bliskim zmarłego Druha składam najszczersze kondolencje. W tych trudnych chwilach proszę wszystkich członków ZHR o modlitwę za śp. Druha Dominika.

1. Zarządzam miesięczną żałobę we wszystkich jednostkach Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
2. Polecam założyć na ten okres na Krzyże Harcerskie czarne krepy, a na sztandary żałobne wstęgi

Czuwaj!”

Kondolencje rodzinie zmarłego harcerza oraz społeczności Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, do której należał 15-latek, złożył Związek Harcerstwa Polskiego.

2. Śmierć 15-letniego harcerza. Ekspert: nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze

Nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze, ale my takie praktyki odradzamy – powiedział PAP prezes MOPR Jarosław Sroka, odnosząc się do utonięcia 15-letniego chłopca na obozie harcerskim. Wskazał, iż przy tego typu aktywnościach potrzebne są umiejętności i odpowiednie zabezpieczenie.

O tragedii, do której doszło na obozie harcerskim w miejscowości Wilcze (Wielkopolska) tamtejsza policja poinformowała w czwartek. 15-latek zdobywał sprawność harcerską, miał w nocy przepłynąć jezioro.

Chłopiec utonął. Zatrzymane zostały dwie osoby – przełożony drużyny harcerskiej oraz ratownik wodny.

Jarosław Sroka, prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR)podkreślił, iż pływanie nocą w jeziorze może być niebezpieczne.

My oczywiście odradzamy. W przypadku Mazur ruch na jeziorach jest bardzo duży. Są tam nie tylko żaglówki, motorówki, ale też skutery itp.

– podkreślił w rozmowie z PAP Sroka.

Wskazał, iż o ile ktoś podejmuje już tego typu aktywności powinien być do nich odpowiednio przygotowany i mieć asekurację.

Nie znam tamtej sytuacji, ale nie mam pojęcia czemu miało służyć to, żeby chłopiec pływał w nocy w jeziorze i jaka to miała być sprawność harcerska

– powiedział Sroka.

Ocenił, iż zdobywanie tego typu umiejętności można było zorganizować np. na kąpielisku pod okiem ratownika. – Tam są ludzie, jest sprzęt i tam można te odległości pływać – zaznaczył prezes MOPR.

Zwrócił też uwagę, iż Polacy, wchodząc do jeziora czy morza, najczęściej płyną w jego głąb, a można odpływać kilka metrów i pływać wzdłuż brzegu.

Płynie się tak samo, pokonuje się te same długości, a jest się dużo bezpieczniejszym. Natomiast w przypadku, gdy coś się dzieje osoby, które są na brzegu mogą nam szybciej i skuteczniej pomóc

– zaznaczył Sroka.

Wskazał, iż trudno mu komentować przypadek utonięcia harcerza, bo nie zna sytuacji, ale o ile praktykujemy tego typu rzeczy, to ratownik ma obowiązek na początku przeprowadzić test pływacki.

Musi sprawdzić, czy dana osoba potrafi pływać i jak pływa oraz w którym miejscu i w jakiej strefie może się poruszać

– zwrócił uwagę.

Idź do oryginalnego materiału