Jeden z mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Kościuszki 5 od miesięcy dopomina się o wiatę śmietnikową i uregulowanie kwestii drogi dojazdowej do bloku. Twierdzi, iż sprawy istotne dla mieszkańców są odwlekane, a jego monity zbywane.Kiedy te śmietniki?Mieszkaniec bloku przy Kościuszki jeszcze kilka lat temu był członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej, która budynek zamieszkuje. - W listopadzie 2019 roku wystąpiliśmy do Kolei o możliwość postawienia zabudowy śmietnikowej na działce do niej należące j– wspomina. Wspólnota korzysta dotąd ze śmietników ustawionych przez wspólnotę mieszkaniową bloku obok, za co uiszcza opłaty. Mieszkańcy bloku przy Kościuszki stwierdzili jednak, iż woleliby mieć własne kontenery na śmieci. - 14 stycznia 2020 roku otrzymałem pismo z Kolei, która wyraziła zgodę i określiła warunki, na jakich taka wiata na wyznaczonym terenie może powstać. Przy czym określono, iż wymienione warunki zachowują ważność 24 miesiące od daty wystawienia. W warunkach było też zastrzeżenie, iż należy uzyskać zgodę konserwatora, o którą wspólnota wystąpiła 6 lutego 2020 roku. W tym samym miesiącu WKZ wydał zgodę – opisuje sytuację sprzed kilku lat mieszkaniec bloku przy Kościuszki. Pierwotnie myślano o wiacie dla czterech sąsiadujących ze sobą bloków, jak mówi nasz rozmówca, w trakcie konsultacji okazało się, iż dla części wspólnot takie rozwiązanie nie pasowało i ostatecznie wiata śmietnikowa miała zabezpieczyć interesy dwóch bloków. Dopiero w maju tego roku został utwardzony teren pod wiatę oraz zabezpieczona skarpa do terenu przylegająca – wszystko zgodnie z postawionymi wymogami. - Nie wiem, jak sprawa była prowadzona do tego momentu, bo zrezygnałem z członkostwa w zarządize wspólnoty. Sprawa została w gestii administratora i zarządu – przyznaje mieszkaniec, który wcześniej jako członek zarządu pilotował sprawę. Dziś jednak obserwując tempo realizacji zadania, nie szczędzi krytyki. - Od trzech miesięcy nic się dalej nie dzieje. Auta na utwardzonym palcu parkują. Tymczasem dwie wspólnoty zapłaciły za przygotowanie tego terenu 31 tys. zł. Po połowie – wskazuje mężczyzna. Narzeka, iż jego monity kierowane do administratora nieruchomości przy ul. Kościuszki 5, są zbywane. Administratorem jest BON Zalewscy. Pytamy więc firmę o sytuację związaną z postawieniem wiaty śmietnikowej dla wspólnoty budynku przy ul. Kościuszki. - Inwestycja dotycząca wiaty śmietnikowej obsługującej Wspólnotę Mieszkaniową przy ul. Kościuszki 5 realizowana jest przy współudziale Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Aleja 1000-lecia 32, na gruncie będącym własnością Skarbu Państwa, stanowiącym przedmiot użytkowania wieczystego PKP wynajętym wspólnotom mieszkaniowym i dodatkowo znajdującym się w strefie ochrony konserwatorskiej podlegającej pod konserwatora zabytków, stąd realizacja zdawałoby się prostej zabudowy wymagała współpracy i uzgodnień realizowanych przez wiele odrębnych podmiotów, czego nie ułatwiały konflikty wywoływane przez niektórych mieszkańców obu wspólnot – tłumaczy Wojciech Zalewski. Dodaje, iż mając na uwadze potrzeby mieszkańców, administrator musiał mieć na względzie zapewnienie wspólnocie mieszkaniowej płynności finansowej. - Musiało być to uwzględnione przy jednoczesnej realizacji wymiany przyłączy wodociągowego i kanalizacyjnego, które musiało odbyć się w czasie skoordynowanym z przebudową ulicy Kościuszki. Mimo skromnych finansów wspólnota realizowała prace bez zaciągania kredytów, co dodatkowo wymagało czasu w zgromadzenie środków – tłumaczy administrator.Obecnie zapewnia, iż kwestia postawienia wiaty śmietnikowej jest już na finiszu. - Zabudowa jest w trakcie realizacji. Realizowana jest konstrukcja i poszczególne elementy zabudowy. Montaż zabudowy powinien być zakończony do końca września 2025 r. W następnej kolejności w miarę posiadanych środków będą zakupione pojemniki – przedstawia plan Wojciech Zalewski.Co z tą ulicą?Były członek zarządu wspólnoty przy ul. Kościuszki 5 boryka się też z innym tematem, którego rozwiązania domaga się od lat. - Droga dojazdowa do zaplecza naszego bloku od ul. Tysiąclecia leży na działce naszej wspólnoty. Droga jest nasza, my płacimy podatki za grunt pod nią. Mówiłem więc administratorowi, iż my płacimy w tej chwili za możliwość korzystania ze śmietników wspólnoty sąsiedniej, a mieszkańcy tej wspólnoty jeżdżą naszą drogą i nie płacą. Trzeba to jakoś załatwić, jak oni jeżdżą naszą drogą, to my nie płaćmy za korzystanie z postawionych przez nich kontenerów na śmieci. Mam pretensje do administratora, iż o takie rzeczy nie dba, lekceważy to po prostu. Zarząd wspólnoty nie wywiera żadnego nacisku na administratora, by pewne sprawy przyspieszyć, kub doprowadzić do końca – uważa mieszkaniec. Wojciech Zalewski przypomina mieszkańcom, iż układ komunikacyjny na przedmiotowym terenie powstał jeszcze przed wyodrębnieniem i sprzedażą lokali, a tym samym przed powstaniem poszczególnych Wspólnot Mieszkaniowych. - Nie był on kwestionowany przy ich wyodrębnianiu i w takim samym układzie jest aktualnie użytkowany. Wszelkie sprawy dotyczące własności gruntu we wspólnotach mieszkaniowych przekraczają zarząd zwykły sprawowany przez Zarząd wspólnoty mieszkaniowej i decydują o nich członkowie wspólnot w trybie podejmowanych uchwał – zaznacza.Dodaje, iż tego typu uchwała nie stawała na forum dyskusji, z uwagi na zachowanie dobrosąsiedzkich stosunków między wspólnotami. Wskazuje, iż korzystająca z ulicy wspólnota przy ul. Tysiąclecia, nie ma innego dojazdu do bloku, niż ta ulica, leżąca na gruntach wspólnoty Kościuszki 5. Zdaniem administratora burzenie współpracy między wspólnotami byłyby ze szkodą dla wzajemnych stosunków. - Aktualnie obie wspólnoty dążą do realizacji wspólnego celu, jakim jest „ucywilizowanie" miejsca składowania śmieci – przypomina administrator.CZYTAJ TEŻ: