Strażnicy miejscy z III Oddziału Terenowego uratowali człowieka. Zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na placu Narutowicza wpłynęło na numer 986 w sobotę, w godzinach porannych.
Dziesięć minut po ósmej w sobotę 29 marca, operator numeru 986 odebrał priorytetowe zgłoszenie: przed kościołem na placu Narutowicza leży mężczyzna. Tego typu komunikaty zawsze traktowane są jako potencjalne zagrożenie życia. Patrol, który dotarł na miejsce po 5 minutach, zauważył leżącego na schodach pięćdziesięciokilkuletniego mężczyznę. Był nieprzytomny, blady, jego usta były sine, a oddech płytki i nieregularny. Nagle przestał oddychać. Umierał. Funkcjonariusze natychmiast podjęli akcję resuscytacyjną i wezwali pogotowie. Przez 15 minut dwóch strażników miejskich na przemian uciskało klatkę piersiową mężczyzny, wtłaczając powietrze z worka AMBU w podręcznikowym rytmie: 30 uciśnięć- 2 wdechy ratownicze, do czasu przyjazdu pogotowia. W chwili, gdy resuscytację przejął podłączony przez ratowników, profesjonalny aparat, kreska na monitorze – początkowo płaska – zaczęła podskakiwać, a zmęczeni akcją strażnicy usłyszeli wyczekiwane słowo: „Zaskoczył”.
– Zrobiliście doskonałą robotę – podsumował lekarz z karetki. Mężczyzna został zabrany do szpitala.
W Straży Miejskiej m.st. Warszawy już ponad 100 funkcjonariuszy ma uprawnienia ratownicze, jednak każdy strażnik regularnie przechodzi szkolenia z udzielania pomocy przedmedycznej. To właśnie dwóch, wyszkolonych w ten sposób funkcjonariuszy uratowało w sobotę ludzkie życie.
- Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
- Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy


