Poseł Michał Wawer w Polsacie.
– Najbardziej trzeba ubolewać nad tym, iż choćby o ile teraz padnie trochę słusznych zarzutów czy słusznych recept, to kilka z tego zostanie. Obserwujemy to co najmniej od 1997 roku. A pewnie jeszcze wcześniej,. Dyskusja na temat problemu powodzi i bliźniaczego problemu suszy toczy się tylko wtedy, kiedy jest właśnie szczyt powodzi czy szczyt suszy. Potem wszyscy o tym zapominają i problem tak naprawdę znika z obszaru zainteresowania i mediów, i polityków.
Raptem kilka miesięcy temu był wydany raport NIK-u chociażby na temat tego, jak program retencyjny w gospodarce rolnej był realizowany. Został przyjęty taki program. Miało być 100 milionów metrów sześciennych dodatkowej zdolności retencyjnej. A w zakreślonym czasie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie było w stanie zrealizować tylko 10% tego programu. Nie wydano choćby połowy pieniędzy, niezbyt wielu pieniędzy, które zostały na to przeznaczone.
Najwyraźniej nie było zainteresowania politycznego i determinacji żeby to robić. Teraz za to będziemy płacić! Dlatego, iż koszty naprawiania, koszty ratowania, koszty naprawiania skutków tych powodzi będą dużo większe niż gdyby te pieniądze wydać racjonalnie wcześniej i po prostu przygotować się na takie sytuacje jakie mają miejsce.
I to jest problem uniwersalny. I za rządów Platformy, i za rządów PiSu jest po prostu cały czas to samo. Tylko szczyt zainteresowania, kiedy jest kryzys. Potem wszyscy zapominają o problemie.