Prowadzili 2:0, a skończyło się remisem

3 godzin temu
Zdjęcie: 2


W 2. kolejce Betclic 3. ligi piłkarze Korony II Kielce zremisowali na własnym stadionie z Podlasiem Biała Podlaska 2:2 (2:0).

Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 20 min. Jakub Kowalski. Dziesięć minut później na 2:0 podwyższył Daniel Bąk. Jednak po zmianie stron coś się zacięło w dobrze funkcjonującej ekipie trenera Marka Mierzwy, która nie wykorzystała kilku 100-procentowych sytuacji, a bramki zaczęli zdobywać rywale. W 49 min. kontaktowego gola strzelił Kacper Jakóbczyk, a w 71 min. wynik spotkania ustalił Jarosław Kosieradzki.

Goście kończyli mecz w „dziesiątkę”, bo kilka minut przed ostatnim gwizdkiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został ukraiński pomocnik Podlasia Makysm Horżuj.

– Myślę, iż mimo wszystko zagraliśmy dobre spotkanie. Na początku drugiej połowy mieliśmy wiele stuprocentowych sytuacji. Nie wykorzystaliśmy ich i myślę, iż to nas trochę podłamało. o ile są takie okazje to trzeba dobić rywala przy wyniku 2:0 rywala. Już nie byłoby problemu, iż przeciwnicy byliby w stanie wrócić do meczu. Myślę, iż upał dla obydwu drużyn był taki sam i nie może tłumaczyć tego wyniku – podsumował pomocnik Korony II Miłosz Strzeboński.

– o ile się nie strzela w tylu dogodnych sytuacjach, to przeciwnik już się otwiera. Mówi, o ile my nie jesteśmy w stanie im strzelić, to oni idą po bramkę. Po prostu zaryzykowali bardzo mocno i poszli do przodu. My mieliśmy następne sytuacje, następne niestrzelone. Głupia strata bramki na 1:2, troszkę potem nerwowości. Naliczyłem chyba 11 albo 12 sytuacji w drugiej połowie, z których powinniśmy zdobyć bramkę. Natomiast przeciwnik stworzył 4 i z tego strzelił dwa gole. Dlatego głównym problemem tutaj koncentracja pod bramką przeciwnika i skuteczność, bo o ile chodzi o zaangażowanie i wybieganie tego meczu, to znaczy stwarzane sytuacje, to nie można mieć pretensji do drużyny – powiedział trener Żółto-Czerwonych Marek Mierzwa.

– Pierwsza połowa na pewno jak najszybciej do zapomnienia. Zagraliśmy bardzo słabo, czego efektem były dwie stracone bramki. W przerwie wiedziałem, iż potrzebujemy zmian, potrzebujemy trochę wstrząsu i przyniosło to rezultat. Zdobyliśmy dwa gole, mecz bardzo się otworzył. Zrobił się bardzo bezpośredni i naprawdę przy tej pogodzie i jedna, i druga drużyna zostawiła dużo zdrowia. Akcje toczyły się od jednego do drugiego pola karnego. Chcieliśmy wygrać, choćby w tej drugiej połowie, po tej fatalnej pierwszej mieliśmy sytuacje ku temu, żeby zwyciężyć w tym meczu. Aczkolwiek to jest punkt, który na pewno musimy szanować , a przy odrobinie szczęścia Korona mogła też mogła wygrać. Kończy się remisem i to też jest dla nas pozytyw, bo mamy punkt – komentował tuż po zakończeniu spotkania trener Podlasia Maciej Oleksiuk.

W kolejnym spotkaniu Betclic 3.ligi piłkarze Korony II Kielce zmierzą się za tydzień (16 sierpnia) w Świdniku z miejscową Świdniczanką.


Idź do oryginalnego materiału